Wiola Fiuk od kilku tygodni była typowana przez jurorów na zwyciężczynię tanecznego show. Agustin Egurrola zachwycał się jej seksapilem, Weronika Marczuk-Pazura - strojami, a Michał Piróg - techniką tańca. I choć dziewczyna brała już udział w 1. edycji "YCD", gdzie odpadła na warsztatach w Paryżu, musiała zaczekać rok, by dopiąć swego.
Wiola ma zamiar podzielić się wygraną z Marcinem, który w finale zajął trzecie miejsce (drugi był Gabryś). Wcześniej obiecali sobie, że na Brodway na pewno pojadą razem, teraz tancerka zamierza sfinansować mu ze swoich 100 tys. złotych wyjazd do nowojorskiej szkoły tańca.
Fiuk jest drugą kobietą na świecie, która wygrała program, "You can dance - po prostu tańcz". Czy to oznacza, że przełamie złą passę innych tancerek? Mamy taką nadzieję.