Wisława Szymborska partner. Mało kto wiedział o ich związku
Wisława Szymborska na zawsze zapisała się w pamięci Polaków, gdy otrzymała literacką Nagrodę Nobla za 1996 rok. Jej sukces po 22 latach powtórzyła inna Polka - Olga Tokarczuk. O ile o życiu prywatnym tej drugiej co nieco wiadomo, o tyle Wisława Szymborska strzegła swojej prywatności niczym oka w głowie. Wiadomo, że poetka nie miała dzieci i tylko raz wyszła za mąż (w 1948 r. za Adama Włodka). W jej życiu najważniejszy był jednak inny mężczyzna - Kornel Filipowicz, który także był poetą. Zostali parą w 1967 roku i byli razem do śmierci mężczyzny w 1990 roku. Ich związek zdecydowanie nie należał do typowych. Można nawet powiedzieć że na owe czasy był awangardą! Niewiele osób w ogóle wiedziało, że Kornel Filipowicz i Wisława Szymborska są parą. Już po śmierci partnera laureatka literackiej Nagrody Nobla uchyliła rąbka tajemnicy dotyczącej ich relacji. Szczegóły są szokujące!
Wisława Szymborska i Kornel Filipowicz byli ze sobą 23 lata i nie mieszkali razem
Okazuje się, że mimo tak długiego stażu, zakochani ze sobą nawet nie zamieszkali, nie mówiąc już o ślubie! W czasach PRL takie związki nie zdarzały się zbyt często. Nie znaczy to, poetka i Kornel Filipowicz za mało się kochali. - Byliśmy ze sobą 23 lata. Cudowny człowiek, świetny pisarz. Nie mieszkaliśmy razem, nie przeszkadzaliśmy sobie. To byłoby śmieszne: jedno pisze na maszynie, drugie pisze na maszynie... Byliśmy końmi, które cwałują obok siebie - wyznała Wisława Szymborska w wywiadzie cytowanym przez TVP Wilno. Pytana kiedyś o swoje życie prywatne, Wisława Szymborska odparła zachowawczo i nieco tajemniczo.
Pod tekstem znajduje się galeria nieznanych zdjęć Wisławy Szymborskiej
Życie miałam właściwie szczęśliwe, jednak było w nim wiele śmierci, wiele zwątpień. Ale oczywiście, ja o sprawach osobistych mówić nie chcę, a też nie lubiłabym, żeby mówili inni. Ja mam do ludzi inną twarz, dlatego pokazują mnie od strony anegdotycznej jako osobę wesołą, która nic, tylko wymyśla gry i zabawy. (…) jak mam zapaści, zmartwienia, to do ludzi nie wychodzę - zdradziła noblistka.