Lider "Ich Troje" wyznał w rozmowie z "Faktem", że rozumie powód odejścia małżonki z grupy. Temat ten osobiście przedyskutował z wokalistką, która chciała rozpocząć solową karierę.
– To że Ania odeszła od Ich Troje nie ma żadnego związku z naszym rozstaniem, a przynajmniej ja nic o tym nie wiem. Decyzja o tym, że Ania odchodzi z zespołu była naszą wspólną decyzją - powiedział Michał.
Przeczytaj koniecznie: Córka Tajnera zakochana w Michale Wiśniewskim
Wydawało się, że rezygnacja ze współpracy z zespołem to nic innego, jak konsekwencja tego, co działo się prywatnie w związku Wiśniewskich. Michał w wywiadzie wyjaśnił jednak, że wcale tak nie było.
– Ania zaczęła solową karierę kiedy jeszcze byliśmy małżeństwem. Praca w zespole wymaga poświęcenia a poza tym prawda jest taka, że Ania klimatycznie poszła w zupełnie inną stronę, co jest zrozumiałe bo to są jej muzyczne upodobania i ma do tego pełne prawo. Nagrała bardzo fajną płytę, granie jej i naszych koncertów było niemożliwe – wyznał muzyk.
– Zapewne Ani jak i mnie pewna przygoda się skończyła i to jest smutne, ale z drugiej strony przed nią i przed nami nowe wyzwania dlatego trzeba się cieszyć z tego powodu – dodał w wywiadzie czerwonowłosy wokalista.
Michał ekspresowo przeszedł do tych "nowych wyznań". Znalazł sobie kolejną kobietę, o której nie obawia się głośno opowiadać. Umawia się obecnie z Dominiką Tajner-Idzik (31 l.) i głęboko wierzy, że ten związek w końcu będzie tym szczęśliwym.