Choć Witold Paszt nie narzekał na brak zainteresowania ze strony kobiet, to jedyną, którą zawsze miał w sercu i w głowie była jego ukochana żona Marta. Ich rodzinna sielanka trwała 50 lat, aż do czasu jej nagłej i niespodziewanej śmierci w lutym 2018 roku. Rok po tej tragedii Witold Paszt w rozmowie z Faktem przyznał, że w tej chwili jego świat legł w gruzach.
- Mój świat legł w gruzach, śmierć mojej żony to najgorsza rzecz jaka mnie w życiu spotkała. Człowiek musi jednak w takim wypadku znaleźć sobie miejsce w świecie i jakieś zajęcie. Wracamy do pustego domu i co robić? Bardzo łatwo wpaść w depresję. Mnie pomogła rodzina, która otoczyła mnie opieką. Ja byłem w tej komfortowej sytuacji, że mam pracę, którą kocham i miałem do czego wracać - powiedział Witold Paszt.
Witold Paszt nigdy nie pogodzi się ze śmiercią żony. Zobaczcie, jak wyglądała i kim była Marta Paszt
Witold Paszt przyznał, że był bardzo szczęśliwy w małżeństwie. W dodatku aż trudno uwierzyć, ale juror "The Voice Senior" niemal nigdy się z nią nie kłócił!
– Byliśmy bardzo udanym małżeństwem. Z ręką na sercu przysięgam, że pokłóciliśmy się dwa razy w życiu. I to nie mocno! Praktycznie nie podnosiliśmy na siebie głosu. Jak były jakieś konflikty to szybko znikały. Wystarczyła spokojna rozmowa. Każdemu życzyłbym, by przeżył z drugą osobą 50 lat w takiej ogromnej atmosferze szacunku i miłości - powiedział tabloidowi Witold Paszt.
Marta Paszt zajmowała się domem i wychowaniem córek. Nie było jej lekko, zwłaszcza, gdy mąż był poza domem.
– Żona zawsze mnie wspierała. Chociaż postawiła jasną granicę, że nie będzie się włączała w moje życie artystyczne. Zamiast jeździć ze mną na koncerty, postanowiła zająć się domem. Bardzo to zresztą lubiła. Wychowywała cudownie nasze dzieci i tłumaczyła im dlaczego taty wiecznie nie ma w domu, bo córki bardzo za mną tęskniły i nie do końca rozumiały, dlaczego inne dzieci mają na co dzień mamę i tatę, a one nie. Żona mówiła więc, że tata robi coś bardzo dobrego, bo swoją pracą poprawia innym nastrój i że trzeba być z tego dumnym. Słyszałem od niej wiele komplementów. Podtrzymywała mnie na duchu jak nikt - powiedział juror "The Voice Senior".
Witold Paszt w rozmowie z tabloidem powiedział też, że nigdy nie pogodzi się ze śmiercią żony.
– Nikt nie jest przygotowany na śmierć ukochanej osoby, dlatego to tak bardzo boli. Dziś trochę inaczej, ale nigdy się z tą sytuacją nie pogodzę. Do końca życia w pewnym stopniu będę się z tego podnosił - powiedział dziennikarzowi.
Dziś miłość i wsparcie okazują mu ukochane wnuki i córki. Witold Paszt na nowo odnalazł szczęście, choć u jego boku nie pojawiła się żadna nowa kobieta. Zobaczcie, jak wyglądała żona gwiazdora w galerii zdjęć niżej!