Niedawno Dariusz Michalczewski wziął udział w kampanii wspierającej środowiska LGBT jako sojusznik. W jednym z wywiadów przyznał, że nie ma nic przeciwko gejom i powiedział też: „Wolę, żeby dziecko było wychowywane przez dwóch ojców, którzy są inteligentni, zamożni i są w stanie zapewnić życie na poziomie, wakacje, wyjazdy na narty niż przez patologiczną rodzinę. Jestem katolikiem, a co to znaczy? Że jestem dobrym człowiekiem, tolerancyjnym”. Niestety jego zaangażowanie w obronę i wsparcie LGBT nie wszystkim się spodobało, a już właścicielowi browaru „Ciechan” zupełnie nie!
Zobacz: Dariusz "Tiger" MICHALCZEWSKI został KOBIETĄ?! "Wykastrowali" Tygrysa!
Właściciel browaru Marek Jakubiak napisał na swoim facebookowym profilu prosto z mostu co myśli o postępowaniu Tygrysa. Nie przebierał w słowach, widać, że mocno się zezłościł: „Boks podobno szkodzi i to jest niepodważalny dowód na to! Wiem, że to już niemożliwe ale życzę ci Dariuszu Mamusi z fujarką zamiast piersi będziesz miał co ssać!”. Tak ostrych słów dawno nie było! A tu nagle padają pod adresem Michalczewskiego, który pewnie nie przypuszczał jakie zamieszanie wywoła.
Michaleczewski wspiera gejów, szef browaru nie!
Sam Jakubiak zapytany o swoje słowa powiedział w rozmowie z natemat.pl: „Nie zgadzam się na to, by ktokolwiek, w tym wielce zasłużony Dariusz Michalczewski, decydował za dzieci, które nie mają w tych sprawach nic do powiedzenia. Jeśli homoseksualiści chcą adoptować dzieci, niech one będą 18-letnie, by mogły decydować. Nie ma żadnej przyczyny, dla której można by pozwalać na adopcję przez homoseksualistów niemowląt, i dzieci bezbronnych” i dodał, że do Tygrysa nic nie ma i bardzo go szanuje.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail