Funkcjonariusze bardzo polubili postać Zawady oraz samego Włodarczyka. W charytatywnym meczu, który rozegrał się w lipcu pomiędzy drużyną celebrytów i reprezentacją policji, aktor zagrał w drużynie mundurowych i został przyjęty jak swój.
- Traktują mnie trochę jak swojego człowieka. Ale nie wykorzystuję tego na drodze i jeżdżę zgodnie z przepisami. Dlatego nie płacę mandatów - wyznał "Rewii" Włodarczyk.
Marek dzięki temu, że stara się jeździć ostrożnie i nie łamie przepisów, ma u kolegów z policji dodatkowo bardzo dużego plusa. W ubiegłym roku jednak zdarzył się aktorowi poważny wypadek.
- Kobieta wymusiła pierwszeństwo, musiałem odbić, wpadłem w poślizg i wylądowałem w rowie. Samochód poszedł do kasacji, ale ja na szczęście nie nie - wspomina na łamach tygodnika Marek.
Zazdrościmy Włodarczykowi dobrych kontaktów z policjantami. Niestety nie każdy w razie kontroli może liczyć na życzliwość panów z drogówki...