- Chciałem zrobić coś dobrego dla innych - tłumaczy w zachodnich mediach Justin Bieber, którego włosy podzielone na kilkanaście części będą sprzedawane wraz z autografem gwiazdora.
Przeczytaj koniecznie: Justin Bieber: Miłość do psa i do dziewczyny to prawie to samo
Tuż po opublikowaniu pierwszych zdjęć Justina Biebera w nowej fryzurze na portalu Twitter wybuchła mała panika. Fani zaczęli dzielić się na tych "prawdziwych" i tych "oszukanych". Jedni wspierali Biebera w jego decyzji, inni odgrażali się, że więcej po płytę młodego Kanadyjczyka nie sięgną.
Dopiero wyjaśnienie, że dochód ze sprzedaży zasili konto organizacji charytatywnej wspierającej głodujące dzieci ostudziło temperaturę.