Jednym ze stałych punktów programu Kuby Wojewódzkiego był moment, kiedy skąpo ubrana "wodzianka" serwuje wodę zaproszonym do studia gościom. Produkcja podjęła jednak zaskakującą decyzję i w tym sezonie show zrezygnowano z tej atrakcji. W sieci zawrzało. Od razu posypały się komentarze od fanów programu. Głos zabrała też była "wodzianka", która ujawniała całą prawdę o tym jak traktowano ją na planie show.
ZOBACZ: Kuba Wojewódzki pokazał swój garaż. Tak wygląda 5 milionów złotych na kołach!
"Postać „Wodzianki” w założeniu jest seksistowska"
Wśród komentarzy o rezygnacji z dziewczyn podających wodę, pojawiły się również te, które oskarżały produkcję o seksistowskie podejście do "wodzianek". Podobne zdanie ma aktywistka Maja Staśko.
- Postać „Wodzianki” w założeniu jest seksistowska. Rozebrana kobieta ma przynosić wodę, podczas gdy 'gwiazdy' rozmawiają. To nie tylko seksistowskie, ale i pogłębianie różnicy miedzy 'elitami' i resztą osób, które nie mają głosu, mogą tylko przynosić wodę. W założeniu to okropne - powiedziała w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.
Taka ocena nie spodobała się jednej z "wodzianek", która postanowiła powiedzieć w końcu jak tak naprawdę wygląda praca u Kuby Wojewódzkiego.
"Wodzianka" mówi całą prawdę o swojej pracy
Przez lata na planie programu "Kuby Wojewódzkiego" przewinęło się kilka pięknych i seksownych "wodzianek". To była jedna z atrakcji show, a wielu gości show, szczególnie mężczyzn, wręcz wyczekiwała kiedy pojawi się skąpą ubrana dziewczyna i zaserwuje im wodę. Jedna z nich, Sonia Wesołowska, zdecydowała się na szczere wyznanie i opisała jak z jej perspektywy wyglądała praca u znanego showmana.
"W wieku 22 lat rozpoczęłam przygodę z show Kuba Wojewódzki, można by rzec, że byłam wręcz dzieckiem. Na planie doświadczyłam jedynie profesjonalizmu, perfekcjonizmu oraz masy wiedzy dziennikarskiej, która płynęła wprost od Kuby, który, nie oszukujmy się -dobrym dziennikarzem jest- to cytat z Gombrowicza — edukujmy się, po raz kolejny. Żadne seksistowie uwagi czy nieodpowiednie traktowanie nie miały miejsca. Plan show to miejsce pracy wielu specjalistów", wyznała na Instastories.
Co więcej, uważa, że rola "wodzianki" była bardzo wymagająca.
"Nadal uważam, że było to bardzo wymagające ode mnie wyzwanie. Zmieniając się co piątek w słodką osóbkę w falbankach, podającą wodę. Nigdy nie zapomnę tej przygody, jak i doświadczenia, które za sobą poniosła", dodała.