Wojciech Modest Amaro zdradził, jak zdobył serce żony. Musiał o nią zawalczyć! "Dajesz się porwać"

Wojciech Modest Amaro o tym, jak uwiódł żonę. "Byłem gotowy przekopać pół świata, aby zdobyć jej numer"

Wiecie, jak to jest z mężczyznami - jeśli czegoś naprawdę chcą, to po to sięgną. Nierzadko z dużym rozmachem! Nie ma mowy o półsłówkach, czy mało znaczących gestach. Nie to, żeby nie dotyczyło to też Pań. Jednak Wojciech Modest Amaro należy do tradycjonalistów i to właśnie on rzucił się w pogoń za Agnieszką, o której od razu wiedział, że pragnie spędzić z nią resztę życia. 

Ujęło mnie, że naprzeciwko siedzi piękna kobieta, która nie ma na sobie żadnej biżuterii i jak patrzę na jej skórę, to ona jest biżuterią. Wszystko jest po prostu perfekcyjne. To spojrzenie dopowiedziało mi resztę. Straciłem całą moc mówienia, co mi się nie zdarza. Zrozumiałem, że dzieje się ze mną coś… gruntownego. I tyle. Jedyna rzecz, której chciałem, to więcej, więcej, więcej i więcej. Dławiła mnie tylko myśl, że gdybym ja został z jej wizytówką w ręku, to już, w tej chwili, pisałbym do niej, a tak musiałem mordować się z wizją, co mnie czeka, jeśli mój telefon będzie milczał. Ale byłem gotowy przekopać pół świata, żeby zdobyć jej numer - Wojciech Modest Amaro, opowiadając o pierwszej randce z przyszłą małżonką w rozmowie z Vivą! nie ukrywał intensywności swoich emocji. Nie bawił się też w żadne gierki i był gotowy ruszyć do boju o serce swojej ukochanej!

Spotykasz kogoś i wiesz wszystko, wiesz od razu. Nie ma żadnych wątpliwości, żadnego wahania. Na drugi dzień możesz zaczynać wspólne życie, jazdę na całość. Uruchamiasz cały scenariusz życzeniowo-marzeniowy i dajesz się porwać. Jest w tym taka moc, że niczym się nie przejmujesz - musimy przyznać, po tych słowach Wojciecha Modesta Amaro zrobiło się nam ciepło na sercu. Agnieszka Amaro ma wiele szczęścia!

Zarówno kulinarny mistrz, jak i jego małżonka to osoby głęboko wierzące. Wspólne wartości połączyły ich w mocnym uścisku jeszcze zanim powiedzieli sobie sakramentalne "tak"! Obecnie wychowują razem czwórkę dzieci - Karolinę, Nicolasa, Gabriela, a także córkę Zuzannę, która ostatnio wyszła za mąż. Byli przy sobie także w najtrudniejszych momentach, jak wtedy, gdy Agnieszka Amaro otarła się o śmierć przy powikłaniach swojej ciąży. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze! 

A jak Agnieszka Amaro opisywała swoje pierwsze przeczucia na temat przyszłego męża? Okazuje się, że słynny kucharz od początku ujął ją swoim zdecydowaniem i zaangażowaniem. Nie czekał przepisowych "siedmiu dniu", aby zadzwonić do niej po spotkaniu. Ba! Wręcz nie mógł się od niej oderwać.

Po tamtym wieczorze nie widzieliśmy się tydzień, bo Modest gdzieś wyjechał. I przez ten cały tydzień, przez telefon, opowiedzieliśmy sobie wszystko. Kiedy do niego później przyjechałam, powiedziałam: „Ty jesteś mój. Ja to czuję. Jesteś mój, po prostu”. Ten tekst wielokrotnie pojawia się w naszym życiu: „Pamiętaj, bo ty jesteś mój”. Jeżeli człowiek wie, że to jest ta osoba, wie, jak ma wyglądać dalej życie, to cała reszta, wszystko, co jest obok, nie liczy się tak naprawdę - najwidoczniej piękne historie miłosne wciąż można znaleźć nie tylko w bajkach. Życzymy dużo szczęścia!

Wojciech Modest Amaro razem z żoną Agnieszką tworzą szczęśliwą, dobraną parę. Zobaczcie więcej ich rodzinnych ujęć w naszej galerii zdjęć poniżej!