Praktycznie podczas każdego programu pan Wojciech wiernie dopinguje swoją żoną. Każdej niedzieli zasiada wśród publiczności. Ale ostatnio coraz częściej zapędza się do stolika jurorskiego.
Patrz też: Taniec z gwiazdami wciąż przyciąga widzów
Kiedy sędziowie "Tańca z gwiazdami" przechodzą przez ręce stylistów i makijażystek, mąż "Czarnej Mamby" błyskawicznie zajmuje jej krzesełko. Nie wiadomo, czy je grzeje, czy też pilnuje, aby "podstępna" Beata Tyszkiewicz (72 l.) czegoś jej nie podrzuciła. Wykorzystuje też każdą wolną chwilę, aby doradzić żonie, co ma powiedzieć lub co ma poprawić w wyglądzie.
Nic, tylko pozazdrościć takiego troskliwego męża.