- Okazuje się, że pokera mam w genach. Mój ojciec też lubił grać. Mama opowiadała mi, że w niedzielne popołudnia w naszym domu zbierała się grupka zapaleńców i grali. Mamuśka też lubiła skoczyć do kasyna, ale zapewniam, nikt nie wpadł w nałóg - śmieje się "Łozo".
I dodaje, że żałuje, iż w Polsce poker jest nielegalną grą. - Na całym świecie to sport i gra strategiczna, na zalegalizowaniu której nasz rząd wiele by zyskał. To mnie wkurza - wyznaje piosenkarz.