Dziś o godz. 6:08 zmarł Wojciech Pszoniak. Ks. Andrzej Luter, w tekście opublikowanym w katolickim czasopiśmie "Więź", podał do informacji, że Pszoniak przebywał w domu, pod opieką swojej żony Barbary. Ale ostatnie godziny musiał spędzić w szpitalu: - Ten cholerny rak, już nawet nie wiem czego – na końcu wydawało się, że rak wszystkiego – był bezlitosny. Ksiądz Luter widział aktora w ostatnich godzinach życia: - Pragnął sakramentów, ale i rozmów. Jedna z nich, na dwa tygodnie przed śmiercią, trwała kilka godzin. Tydzień później kolejne spotkanie, ale to już było bardziej milczenie, i bezradność. Wielki aktor nie mógł już nic powiedzieć, każde słowo przychodziło mu z trudnością.
Wojciech Pszoniak urodził się we Lwowie, gdzie spędził pierwsze dwa lata życia. Pod koniec II wojny światowej jego rodzina musiała wyjechać z tego miasta. Dorastał w Gliwicach. W młodości grał na skrzypcach i klarnecie, w średniej szkole muzycznej w Bytomiu uczył się gry na oboju, udzielał się też w orkiestrze wojskowej. W 1968 r. ukończył studia na PWST w Krakowie. W latach 1974–1980 był wykładowcą w warszawskiej PWST. W latach 70. występował także w kabarecie Pod Egidą. Od końca lat 70. grał w teatrach francuskich. W latach 80. wyjechał na stałe do Paryża. Aktor był żonaty z Barbarą Pszoniak. Miał starszego o 12 lata brata Jerzego i starszego o 11 lat brata Antoniego Pszoniaka, który również był aktorem. Wojciech Pszoniak odnosił sukcesy w teatrze i w filmie. Często współpracował z Andrzejem Wajdą. Pojawił się w „Ziemi obiecanej” według Reymonta, zagrał rolę Dziennikarza/Stańczyka w „Weselu”, został Jeszuą w „Piłacie i innych” według Bułhakowa, dostał tytułową rolę w filmie „Korczak”.