Sama Martyna Wojciechowska została wówczas ciężko ranna i by dojść do pełni sprawności przeszła długa rehabilitację. Podróżniczka przyrzekła sobie wówczas, że nie zostawi małych dzieci swojego tragicznie zmarłego przyjaciela. Jak widać dotrzymała słowa.
- Mówi się, że rodziny się nie wybiera... A ja z tymi dwoma cudami ze zdjęcia stworzyłam prawdziwą RODZINĘ Z WYBORU OTO JULKA i KUBA Dzieci mojego Przyjaciela i operatora, Rafała Łukaszewicza, który zginął tragicznie w 2004 r. w wypadku na Islandii, podczas realizacji programu „Misja Martyna”. Byłam tuż obok i długo nie mogłam zrozumieć dlaczego Rafał umarł, a ja ocalałam...
Bliźniaki miały wtedy zaledwie 3 lata. Wtedy postanowiłam, że przeżyję dwa życia. I że już na zawsze zostanę przy Nich. A teraz OBOJE SKOŃCZYLI 18 LAT!!! Jestem najdumniejsza na świecie! Wyrośli na wspaniałych, mądrych, empatycznych i pełnych marzeń ludzi. Zupełnie jak Ich wyjątkowy Tata i dzielna Mama Alicja, która wspaniale wychowała trójkę dzieci JULKA, KUBA, ŻYCZĘ WAM SAMYCH ŻYCZLIWYCH OSÓB W TEJ PODRÓŻY PRZEZ DOROSŁOŚĆ! KOCHAM WAS - napisała Wojciechowska na Facebooku i umieściła zdjęcia "przybranych" dzieci z ich osiemnastki.
Wielka wpadka Martyny Wojciechowskiej. Pomyliła miejsce w Polsce. Fani jej to wytykają