Na temat wyprawy Wojciechowskiej narosło już wiele plotek. W rozmowie z "Gwiazdami" dziennikarka postanowiła je uciąć.
- Nie będę biegać po polach minowych ani sama ich rozminowywać. Każdy, kto porusza się po Kambodży, chodzi po polach minowych. Tam pod ziemią jest 6 milionów min.
Wyjazd potrwa 9 dni. Na ten czas córeczka Wojciechowskiej Marysia zostanie z tatą.
- To jakbym wyjeżdżała w delegację. Może nie jadę na jakieś obrady do Hamburga, ale nie będzie mnie tylko 9 dni.
Dziennikarka ma nadzieję, że w kolejne wyprawy będzie mogła wyruszyć już z córeczką. Trzymamy za to kciuki i życzymy bezpiecznego wyjazdu i powrotu!