W ostatnim programie Kuby Wojewódzkiego jednym z gości była Magda Gessler. Restauratorka miała dla showmana niezwykły dar. W malutkiej żółtej torebce przyniosła cały zapas swoich parówek marki Besos. Kuba otworzył opakowanie i rozdał widowni. Zostawił dwa serdelki dla siebie i dla Magdy.
- Kuba, one są z lubczykiem i naprawdę są afrodyzyjne - poinformowała Magda Gessler, kiedy dziennikarz siadał na kanapie. Zaskoczony Wojewódzki nie dowierzał. - Naprawdę? Ale w tym sensie, że jak wrócę do domu, to będzie... - spytał Kuba, przykładając sobie parówkę Besos do krocza. Magda Gessler odpowiedziała tylko podobnym gestem. Posmyrała się parówką po piersiach. - No to, stuknijmy się - zażartował Wojewódzki, uderzając swoim serdlem w parówkę Magdy Gessler. Ciekawe czy afrodyzjak restauratorki naprawdę zadziałał?