Kuba, w myśl sloganu reklamowego firmy produkującej prezerwatywy, "postanowił wziąć sprawy w swoje ręce".
"Kolejny sukces polskiego Beckhama, czyli Radosława Majdana. Choć niektórzy twierdzą, że mocno naciągany. Radzio został twarzą prezerwatyw firmy Taboo. Wcześniej twarzą produktu była małżonka bramkarza, ale powszechnie wiadomo, że pani słynie przede wszystkim nie z twarzy. Według zleceniodawców honorarium dla gwiazdy było adekwatne do jego rynkowej pozycji i klasy. Czyli około dwunastu złotych" - pisze Wojewódzki w "Polityce".
A co miał zrobić Radek, jak kariera sportowa już za nim, samorządowa również, a była żona nie chce dzielić się kasą? Skoro Doda mogła jeździć "kondomowozem" - jak sama nazywała samochód, który dostała od producenta - to Radzio nie może robić za plakat?