Julia Kuczyńska, bardziej znana jako Maffashion jest jedna z najpopularniejszych blogerek modowych w Polsce. Wyznacznikiem jej sukcesu może być tytuł kobiety roku Glamour, który otrzymała przedwczoraj. O wysokiej pozycji w show biznesie świadczy również to, że po raz drugi odwiedziła program Kuby Wojewódzkiego. Za pierwszym razem nie popisała się błyskotliwością. Kuba dał jej drugą szansę.
Wojewódzki postanowił zacząć z grubej rury i na wstępie zapytał blogerki o zarobki. Maffashion próbowała zmieniać temat. W kontrataku zapytała showmana kiedy ślub. Król TVN nie dawał jednak za wygraną. Postanowił rozochocić Julię, opowiadając o własnych doświadczeniach. - Zadzwoniła do mnie firma, która kończyła kampanię. "Chcemy być u pana na Instagramie". Nie miałem zielonego pojęcia, Instagram mam od maja. Powiedziałem 30 tysięcy złotych. Zgadnij, co zrobili? Zapłacili. Byłem zszokowany - pochwalił się Wojewódzki. Kuba był ciekawy ile średnio zarabia blogerka. Maffashion odpowiadała ogólnikami.
- Nie więcej, niż ty. To są różne kwoty. Jeśli jakaś firma ma wydać kilkadziesiąt tysięcy na billboardy w całym kraju, a może współpracować z blogerem i zrobić z nim albo jednorazową akcję, albo długofalową współpracę i im się to o wiele lepiej sprawdza i przekłada na zyski, to jest to lepsza opcja - powiedziała Maffashion. Czemu blogerka nie chciała się przyznać ile zarabia? Czyżby wstydziła się, że tak dużo? A może za reklamy dostaje mniej niż Wojewódzki? Jak myślicie?
Zobacz: Afera na gali Kobieta Roku Glamour. Maffashion strzeliła focha!