5 listopada Telewizja Polsat wyemitowała ostatni odcinek show "Doda. 12 kroków do miłości". Choć żaden z programowych uczestników nie skradł serca gwiazdy, Rabczewska wyznała, że jest zakochana. Okazało się, że pokazała partnera w najnowszym teledysku do utworu "Wodospady", który jest czwartym singlem promującym jej najnowszy krążek "Aquaria". Właśnie z powodu promocji płyty kilkanaście dni wcześniej Doda miała umówioną rozmowę z Piotrem Kędzierskim (40 l.) i Kubą Wojewódzkim. Niestety, wywiad nie został wyemitowany, ponieważ gwiazda wyszła ze studia, gdy usłyszała, jakie pytania przygotował dla niej drugi z panów.
Doda wyjawiła, co wydarzyło się podczas wywiadu z Wojewódzkim
Doda zgodziła się na wywiad między innymi z Kubą Wojewódzkim, z którym nie rozmawia zbyt często - w jego tvn-owskim show gościła ostatnio wiele lat temu. Fani artystki liczyli więc, że będą mieli okazję posłuchać ciekawej rozmowy, ale obeszli się smakiem. Doda wyszła ze studia, gdy dziennikarz postanowił wypytywać ją o skandale z przeszłości. Teraz okazuje się, że nic nie zwiastowało takiego scenariusza:
- Wiedziałam, że jestem zapraszana na promocję płyty. Było bardzo miło. Byłam odprowadzona przez chłopaków z samochodu. Zapewniana, że będzie fajna, koleżeńska atmosfera. Bardzo cieszyłam się na tę rozmowę. (...) Dałam złapać się w pułapkę. (…) Jeśli ktoś zwabia kogoś pod pretekstem pokojowej rozmowy, a tak naprawdę ma w intencji wojnę czy walkę, to musi się mierzyć z tym, że druga osoba stwierdzi, że walczyć nie ma, o co i po prostu zostawi go samego na polu tej walki - wyznała podczas rozmowy z Szymonem Majewskim w Radiu Zet.
Gwiazda dodała jednocześnie, że całą sytuacją zszokowany był nieco Piotr Kędzierski, u którego dostrzegła "zmieszanie w oczach". Kilka godzin później na facebookowym profilu Kuby Wojewódzkiego pojawił się cały zapis nieopublikowanego wcześniej wywiadu z piosenkarką.
- Z tego, co wiem, zapadły wyroki obustronnie uniewinniające. Ani ona ciebie nie napadła, ani ty według sądu nie napadłaś jej - mówił Wojewódzki, chcąc poruszyć z Dodą temat jej rzekomej bójki z Agnieszką Woźniak-Starak w chorzowskim klubie.
Artystka oczywiście odpowiedziała, dziwiąc się, że z racji właśnie takiego wyroku, tylko ona ma bana w TVN-ie. Następnie musiała zmierzyć się z pytaniami na temat byłego męża, przez którego ma kłopoty z prawem.
- Byłam bardzo dobrym lepem na inwestorów i też z**ebistym haczykiem na zbieranie pieniędzy. (...) Status [tej sprawy - przyp. red.] jest taki, że mam znów prz***bane. Kuba, mam, bo znowu się zaangażowałam w związek, tym razem z kimś, kto totalnie mnie wykorzystał do zrobienia filmu i kopnięcia w dupę, bo nie zarobiłam na tym filmie ani złotówki - wyznała, odpowiadając na komentarz, że jest jedynym "dowodem legalności" biznesów Emila Stępnia.
Kiedy już Doda miała nadzieję, że w końcu będzie jej dane opowiedzieć co nieco o nowej płycie, Wojewódzki zapragnął dowiedzieć się, co było powodem, dla którego zdecydowała się szukać miłości na antenie Polsatu. Ponadto była wypytywana, dlaczego robiła sobie zdjęcia z politykami Prawa i Sprawiedliwości.
Cały wpis Kuby Wojewódzkiego do przeczytania poniżej.