W swojej audycji "Książę i żebrak" w Rock Radiu Kuba Wojewódzki uwielbia wkręcać polityków, urzędników, a także gwiazd. Jednym z jego słynnych dowcipów było uzgadnianie stawki dla Gosi Andrzejewicz za udostępnienie nagich zdjęć. Tym razem showman postanowił zażartować z Karoliny Korwin Piotrowskiej.
Jeden z współpracowników Wojewódzkiego zadzwonił do dziennikarki, przedstawiając się jako redaktor tygodnika "Newsweek". Chciał dowiedzieć się, jakim ojcem jest Janusz Korwin-Mikke. Prowadząca "Magiel towarzyski" w TVN Style początkowo nabrała się na niekompetencję rzekomego pracownika gazety.
- To naprawdę niezwykłe, dzwoni do mnie Newseeek, bardzo miły dziennikarz prosi, abym opowiedziała coś o tym, jakim tatą jest..... Janusz Korwin-Mikke. Bo mu researcher tak podał. Biedny sie chłopak zapędził.... - skomentowała zdarzenie na swoim Facebooku
Zobacz też: Korwin Piotrowska ZJECHAŁA reklamę z Lisowską: Kariery w Polsce kończą się w dziale AGD!
Redakcja "Newsweeka" odniosła sie do żartu kolegów z Rock Radia. Nie byli z niego do końca zadowoleni. Uważa, że dowcip rzutuje na wiarygodności jednego z największych polskich tygodników.
- Czy dziennikarz rzeczywiście miły, stwierdzić nie możemy. Czy faktycznie pytał o ojcowskie dokonania najbardziej ekscentrycznego z polskich polityków, również nie wiemy. Wiemy za to rzecz najważniejszą, a mianowicie, że ów dziennikarz z naszą redakcją nie miał absolutnie nic wspólnego. A pani Karolina - jak mawia dzisiejsza młodzież - dała się porządnie wkręcić. (...) Najbardziej żal nam jednak prawie 60 tys. ludzi, którzy ów post mogli zobaczyć, niemal 800 osób, które go zalajkowały i kilkudziesięciu, które w komentarzach rozwodziły się nad „nieogarnięciem” „Newsweeka” i kuriozalnością całej sytuacji. I tak z jednego, wykonanego - tu znów podeprzemy się młodzieżową nowomową - dla beki telefonu zrobiła się akcja dezinformacyjna na miarę brytyjskiego wywiadu. - czytamy na stronie newsweek.pl
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail