Jako prawdziwa celebrytka Frykowska zawsze wolała być wożona niż wozić się sama. Wszystko się jednak zmieniło w chwili, gdy dostała rolę w polsatowkim serialu "Pierwsza miłość", a producenci zaczęli od niej wymagać prawa jazdy.
"Pani Frytka naukę podjęła i już trzeci raz oblała egzamin na prawo jazdy. Mało tego, tym razem podczas manewrów zagroziła życiu i mieniu przypadkowych osób. My też uważamy, że miejsce niektórych gwiazd jest na parkingu historii" - komentuje Wojewódzki w "Polityce".
My też polecamy Agnieszce, by lepiej została przy starych przyzwyczajeniach. Skoro przez tyle lat nie potrzebowała prawka, to przez kolejne 32 również się bez niego obejdzie...