Alicja Klenczon-Corona oraz jej córki Karolina i Jackie złożyły właśnie pozew o ochronę majątkowych praw autorskich przeciwko Fundacji im. Seweryna Krajewskiego, zarządzanej przez muzyka Czerwonych Gitar. Chodzi o zamieszczony na jej stronach film Heleny Giersz "10 w skali Beauforta" poświęcony Klenczonowi. Rodzina zakazuje wykorzystywania w nim fragmentów 23 utworów skomponowanych przez nieżyjącego gitarzystę - z hitami "Znów za rok matura", "Kwiaty we włosach" i "Białym krzyżem" na czele. Argumentują to tym, że są jedynymi spadkobiercami po kompozytorze i nie wyraziły zgody na powstanie tego dokumentu. Domagają się też od Krajewskiego przeprosin za bezprawne wykorzystanie utworów.
- Film ten jest prywatną inicjatywą Heleny Giersz i stanowi hołd złożony temu wielkiemu artyście. Film, zgodnie z prawem i zasadami sztuki, prezentuje dorobek muzyczny Krzysztofa Klenczona m.in. za pomocą fragmentów jego utworów i wypowiedzi ludzi z branży i przyjaciół. Fundacja zamieściła film na swojej stronie internetowej po tym, jak otwartą wojnę o jego usunięcie z wszelkich innych miejsc i źródeł podjęły wdowa i córki Krzysztofa Klenczona (z tego, co nam wiadomo, ataki były przeprowadzone już przeciwko TVP i zespołowi Trzy Korony) - tłumaczy nam Krzysztof Czyżewski, adwokat reprezentujący Fundację, i dodaje: - Fundacja na swój koszt podejmie się obrony filmu i jego przesłania. Nie jest nam niestety znany rzeczywisty cel, jaki przyświeca atakującym. Nie może nim być, jak wynika z pozwu, chęć ochrony praw autorskich spadkobierczyń, bo w toku procesu wykażemy, że film został wykonany z zachowaniem wszelkich zasad sztuki i nie narusza żadnych takich praw.
Zobacz: Henryk Zomerski nie żyje. Zmarł współzałożyciel CZEROWYNYCH GITAR