Jeszcze pięć lat temu braci często można było spotkać razem. Zdjęcia uśmiechniętych i ściskających się Kretów obiegały całą prasę. Ale bliźniacy pokłócili się i zerwali ze sobą kontakt. Wzajemna niechęć sięgnęła zenitu, kiedy to Jarosław publicznie wylał swoją żółć na brata.
- Mój brat? Nie wiem, co robi. Od czterech lat nie utrzymujemy kontaktu. Doszedłem do wniosku, że najwyższy czas rozerwać toksyczny związek. Dlaczego mam utrzymywać kontakt z człowiekiem, który jest zupełnie inny niż ja? - mówił w wywiadzie dla "Vivy", dodając: - On ma moją twarz i sprzedaje siebie pod moją twarzą.
Takie słowa musiały podwójnie zaboleć Jacka. Raz jako brata, dwa jako biznesmena i osobę publiczną. Ten drugi Kret występuje bowiem w popularnym zespole Poparzeni Kawą Trzy.
- On dostaje szału, gdy słyszy o Jarku. Od lat świetnie prowadzi swoje interesy i dorobił się, jeszcze zanim Jarek postawił pierwsze kroki w telewizji. To raczej było odwrotnie... - mówi nam znajomy braci.
Jacek Kret nie chce jednak publicznie prać rodzinnych brudów. - Nie czytam wywiadów udzielanych przez mojego brata. Nie interesują mnie takie rzeczy, a o sprawach prywatnych nie wypowiadam się w mediach - próbuje wymigać się od tematu. Jednak po chwili dodaje, że sprawa powinna zakończyć się spotkaniem oko w oko z Jarkiem. - Uważam, że na swój temat powinno się rozmawiać osobiście, a nie przez gazety - kończy Jacek Kret.