Adam Grycan, mąż Marty stawia na edukację! Nauka jest dla niego ważniejsza od kariery, dlatego nie dopuści, by córki zajęły się wyłącznie karierą w mediach. Jego zdaniem powinny skupić się na nauce. Z kolei Marta zachęca córki do kariery medialnej... Jak tu sprostać wymaganiom rodziców? Podobno Marta wie, że jej mąż jest w tej kwestii nieprzejednany, więc nie próbuje niczego wymuszać.
- Nie ma szans, by Wiktoria lub Weronika poprzestały na szkole średniej. Ich ojciec na pewno zadba o to, by dalej się kształciły. Mają możliwości. Mogą dalej się uczyć i w Polsce, i za granicą. Weronika prawdopodobnie wyjedzie do szkoły choreograficznej do Nowego Jorku - powiedział Faktowi znajomy rodziny. A Gabrysia? Najmłodsza i najmniej medialna z sióstr Grycan będzie mogła wybrać co woli - karierę czy naukę? A może najmłodsza latorośl poszła w ślady ojca i nie marzy jej się show-biznes? Wracając jednak do Wiktorii i Weroniki...
Obawiamy się, że Weronice ciężko będzie robić karierę medialną w Stanach. Chyba, że będzie umawiać z paparazzi na tak zwane ustawki. Z drugiej strony - kogo będą interesować zdjęcia Grycanki pijącej kawę w Nowym Jorku?
Na szczęście mama coraz popularniejszej Weroniki i Wiktorii wierzy, że córkom uda się połączyć naukę i karierę:
- Marta uważa, że jeśli ma się w życiu pasję, można odnosić sukcesy na wielu polach. Jest przekonana, że niedaleko pada jabłko od jabłoni, i jej córki podobnie jak ona będą potrafiły skupić się na wielu rzeczach naraz. Tym bardziej że zainteresowanie Martą i jej córkami jest coraz większe. I może przełożyć się na konkretne zyski. Grycankami zaczęły interesować się nie tylko stacje telewizyjne, ale i reklamodawcy.
Co waszym zdaniem mogłyby reklamować Grycanki? Wiemy, że żadne konkretne propozycje jeszcze nie padły. Podobno Marta Grycan żartuje, że czeka na telefon od Louboutina. Myślicie, że się doczeka?