Gdy już dwa tygodnie temu Doda ostrzegała fanów przed wojną, wielu nie mogło i nie chciało jej uwierzyć. Teraz piosenkarka stara się ostrzec tych, którzy uważają, że ataki ominą nasz kraj…
– Sytuacja jest bardzo poważna. Polska jest następna w kolejce. I nie tylko Polska. Wszystko zależy od tego, jak Rosja bardzo zmęczy się w Ukrainie. A nie sądzę, by się zmęczyła, bo ma potężne zaplecze wojskowe i planuje to, co się dzieje, od wielu, wielu lat – grzmi Doda na Instagramie.
ZOBACZ TAKŻE: Doda kompletnie NAGA! Od lat się tak nie pokazała! MAMY ZDJĘCIA
Gwiazda nie chce nikogo straszyć, a jedynie apeluje o to, by zacząć przygotowywać się na wojnę u nas.
– I nie mam na myśli tego, żebyście spier***ali z kraju. Trzeba się zintegrować, solidaryzować, poczuć w sobie patriotę i trzeba z tyłu głowy wiedzieć, co może nadejść, żeby móc razem na różne sposoby chronić swój kraj – kontynuuje Doda.
– Strasznie mi jest żal polskich żołnierzy, którzy muszą teraz przygotować się na najgorsze i walczyć, razem zresztą z innymi narodowościami. Bo wiedzą, że jak zakończą to w Ukrainie, to nie przejdzie to dalej. Wysyłam im mnóstwo siły, energii, wszystkiego, co kurwa mogę. Także dziennikarzom, którzy są na polu wojennym. Trzymajcie się – powiedziała.
Przy okazji Doda ma też apel do tych, którzy wrzucają na swoje social media ukraińską flagę i serduszka.
– Już mnie tak mierzi, jak widzę ten lans instagramowy. „Całym sercem za Ukrainą”. Ojejku, jak się wszyscy teraz dowiedzieli, jak wygląda flaga ukraińska. Czy wy rozumiecie, co to jest wojna? Tutaj liczy się tylko realna pomoc. A nie ku*wa wstawianie serduszek – mówi zdenerwowana.
– A najłatwiej jest to sobie wyobrazić, zrozumieć i poczuć, w momencie jak Putin pie*dolnie w Polskę, a cały świat będzie wstawiał biało-czerwone flagi i będzie mówił „Polska, jesteśmy z wami”. I nic z tego nie będzie. To znaczy będzie – powtórka z historii – przestrzega Doda.