Tragiczna śmierć 22-letniej gwiazdy "The Voice" wstrząsnęła nie tylko Ameryką. Przypomnijmy - Christina Grimmie została zastrzelona tuż po swoim koncercie. Do zdarzenia doszło z piątku na sobotę w Orlando. Grimmie była finalistką amerykańskiego "The Voice" z 2014 roku. Na swoim koncie miała, cieszącą się powodzeniem debiutancką płytę. Stała u progu wielkiej kariery. Pamięć wokalistki na swoim Facebooku uczcił Dawid Kwiatkowski. Jak się okazuje polski muzyk interesował się karierą Christiny.
- Była tak zdolna... kibicowałem jej od samego początku, a jak poszła do The Voice, wiedziałem, że stanie się gwiazdą. Wczoraj po koncercie standardowo rozdawała autografy, kiedy poszedł do niej mężczyzna i po nacisnął spust. Walczyła w szpitalu, niestety obrażenia były za duże. Inspirowała mnóstwo ludzi siłą swojego głosu i swoją osobowością, dziś wszystko się skończyło - przed tym, jak miało zacząć się dziać. - czytamy słowa polskiego wokalisty.
ZOBACZ: Christina Grimmie zastrzelona przez szaleńca. Piosenkarka była u progu wielkiej kariery