Julia Wieniawa to jedna z najbardziej rozchwytywanych gwiazd polskiego showbiznsu. Jest świetną aktorką ale i piosenkarką. Jak się okazuje znakomicie radzi sobie również na deskach teatru, m.in. w Garnizonie Sztuki prowadzonym przez Grażynę Wolszczak, gdzie zagrała jedną z głównych ról. Niestety gwiazda "Na Wspólnej" w styczniu zarzuciła młodszej koleżance, że ta początkowo nie chciała nawet przeczytać scenariusza sztuki, do której została zatrudniona. Podobno miała się obawiać próby wykorzystania jej popularności.
- Julia długo nie czytała scenariusza, mówiłam, żeby to zrobiła. Ona myślała, że chcemy wykorzystać jej popularność i dopiero jak przeczytała scenariusz, to powiedziała: "wow" - mówiła w jednym z wywiadów Wolszczak.
Wieniawa odpowiedziała Wolszczak
Wieniawa skomentowała słowa Wolszczak.
- Niestety, zdementuję słowa Grażyny, bo nie do końca jest to prawdą. Nie wiem, skąd jej się w ogóle wzięły te zdania w ustach, ale ok. Od razu przeczytałam scenariusz i jedyne, czego się bałam, to, że Katja, którą gram, trochę za bardzo przypomina - teoretycznie - mnie. Ale później, jak się spotkałam z reżyserem i Adamem Woronowiczem, głównie dla nich wzięłam tę rolę, jeśli mam być szczera, (...) zrozumiałam, że tą postacią mogę wiele powiedzieć prosto z serca - wyznała.
Zmiana frontu. Grażyna Wolszczak chwali Julię
9 lutego Julia Wieniawa wystąpiła na deskach Garnizonu Sztuki w spektaklu "Gra". Aktorstwo Julii i Adama Woronowicza spotkało się z ogromnym uznaniem publiczności ale również Grażyny Wolszczak. Aktorka zachwycała się w wywiadzie jej profesjonalizmem.
- Pierwszy raz w życiu, a zawód mój uprawiam naprawdę długo, widziałam, żeby ktoś przyszedł na pierwszą próbę z nauczonym "na blachę" tekstem – to była Julia. Jest nieprawdopodobnie zawodowa! Piekielnie poważnie traktuje wszystko, czego się podejmuje. A efekt? Powiem tyle: to trzeba zobaczyć - powiedziała Wolszczak w rozmowie z gazetą "Wprost".
Czy to koniec słownych przepychanek między aktorkami?