Woźniak-Starak o przerażającym telefonie. Kiedy dowiedziała się o zaginięciu Piotra?
MGa
2019-10-079:32
Czy ten artykuł był ciekawy? Podziel się nim!
Agnieszka Woźniak-Starak (41 l.) wydała oświadczenie, w którym napisała o ostatnich chwilach przed największa tragedią swojego życia. Wspomniała, że przed wypadkiem była na kolacji z mężem i rodzicami z okazji urodziny taty. Przyznała także, że nie lubiła nocnych przejażdżek motorówką, dlatego nie było jej z mężem w feralnej chwili. Poinformowała także, jak dowiedziała się o zaginięciu Piotra Woźniaka-Staraka (+39 l.).
Agnieszka Woźniak-Starak opisała traumatyczne chwile. Wyjawiła, że dostała telefon, który ja obudził. Była wówczas w posiadłości Staraków na Fuledzie koło Giżycka, czyli tuż opodal miejsca, w którym zginął jej mąż. - 17 sierpnia wieczorem byliśmy z moimi rodzicami na kolacji. W nocy 18 sierpnia zginął mój Mąż. 18 sierpnia to dzień urodzin mojego taty, mieliśmy spędzić go wszyscy razem. Nie zdążyliśmy. Piotrek miał na Mazurach mnóstwo znajomych, uwielbiał pływać motorówką w nocy. Ja nie, dlatego zostałam w domu i poszłam spać. Tak, był szalony i zapłacił za to najwyższą cenę. O 5 rano obudził mnie telefon, że Piotrek zaginął. Od teraz urodziny mojego Taty już zawsze będą rocznicą śmierci mojego Męża, będę się z tym mierzyć co roku - czytamy w oświadczeniu prezenterki na Instagramie.