Ślub Mariny i Szczęsnego był jak z bajki - o tym wiemy już wszyscy. Jednak z biegiem czasu do mediów trafiają coraz to nowsze informacje na temat ceremonii. Autorem ostatnich doniesień jest główny zainteresowany - Wojciech Szczęsny. Piłkarz w programie Moniki Olejnik "Kropka nad i" opowiedział o cudownym greckim weselu. Jak się okazuje nie obyło się bez wpadki. Co zrobił sportowiec? Jesteśmy w szoku, że Marina mu wybaczyła!
Wpadka na ślubie Mariny i Szczęsnego
Ponad tydzień po ślubie Wojtek Szczęsny zaczął zwierzać się ze swoich przeżyć w mediach. Okazuje się, że piłkarz przyzwyczaił się już do noszenia obrączki. "Już przyzwyczaiłem się do obrączki, minęło już prawie dwa tygodnie i już nie czuję, że mam coś na ręku". Dodatkowo piłkarz opisał pierwszy wspólny taniec z Mariną. Okazało się, że nie obyło się bez wpadki! Jakiej?
- Chyba na sukienkę nadepnąłem w pewnym momencie tańca, ale daliśmy radę - przyznał sportowiec w programie "Kropka nad i".
Suknia Mariny kosztowała fortunę. Mimo tego zauroczona miłością piosenkarka wybaczyła swojemu ukochanemu mężowi. Tak drobna rzecz nie zespuła wesela. Mamy nadzieję, że ta wpadka to dobry znak i przyniesie Szczęsnym... szczęście.
ZOBACZ: Cena sukni ślubnej żony Szczęsnego. Za takie pieniądze można wyprawić wesele