To dziwna okładka. Widać na niej, jak seksowna blondynka, w męskim eleganckim stroju trzyma krawat w taki sposób, jakby się rozbierała... lub ubierała (o tym, że to pierwsze, sądzą częściej mężczyźni). Sesja zdjęciowa w stylu Dody, ale chwilę, chwilę... podpisano, że to Monika Olejnik!
Zobacz też: Tak wyglądała Monika Olejnik PRZED RETUSZEM! Wreszcie podobna do siebie [ZDJĘCIA]
Czy to możliwe, że dziennikarze z dwutygodnika "VIVA" pomylili polską królową pop z księżną polskiego dziennikarstwa?
Polska zawrzała, że nawet historia nieszczęśliwej miłości trykających poznańskich osiołków usunęła się w cień wobec tej sensacyjnej okładki. Samą Monikę cała ta sprawa chyba trochę przerosła. Próbowała się bronić na swoim profilu na Facebooku, a potem konsekwentnie odmawiała rozmowy telefonicznej, tłumacząc się brakiem czasu... A my wciąż nie wiemy, czy to Doda, czy może jednak Monika Olejnik.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail