Anna Mucha to specyficzna jurorka. Tę funkcję w programie "Dance Dance Dance" przejęła po Ewie Chodakowskiej. Zapowiedziała wtedy, że głaskanie uczestników właśnie się skończyło i nie będzie taryfy ulgowej. Aktorka pokazał już swój silny charakter. W każdym odcinku zaskakuje czymś nowym. Rafała Jonkisza zachęcała do otwartości wobec kobiet. Normą jest to, że Mucha nie zgadza się z ocenami swojej koleżanki w jury, czyli Idy Nowakowskiej. Największy konflikt miała z Kasią Stankiewicz. Kobiety dogryzały sobie w każdym odcinku. W czwartym odcinku show, gwiazda "M jak Miłość" zareagowała na pomyłkę brata Rafała Jonkisza. Krzysiek pomylił kroki i było to bardzo zauważalne, ponieważ chłopak zatrzymał się przez chwilę w miejscu i zdaniem Muchy przeklął. Jurorka była rozemocjonowana. Występ braci wywołał u niej śmiech i zażenowanie: - Tak bardzo bym chciała, żeby mi szkło kontaktowe się wtedy przesunęło albo żebym tego nie zobaczyła. Anna poradziła Krzysztofowi, aby nigdy nie przyznawał się do błędu: - Obiecaj mi, że nie będziesz się poddawał. Nie chodzi o to, abyś był perfekcyjny. Ale nie możesz stać na środku. Pomylisz się i jedziesz dalej! Jurorka wyznała, że czeka na kolejny występ braci Jonkisz i chętnie widziałaby ich w choreografii do utworu "Sexi and I Know It". Wydaje się, że tylko Anna Mucha zauważyła wpadkę chłopaka. Robert Kupisz był bardziej wyrozumiały. Pochwalił Krzyśka za wykonanie salta do tyłu! Ida Nowakowska przyznała, że Rafał i Krzysiek są jej faworytami, jeśli chodzi o energię na scenie. Według jurorki, są oni szczerzy w tym, co robią.
W przyszłym tygodniu zobaczymy występy solowe. Krzysztof będzie miał okazję zrehabilitować się w oczach Anny Muchy.
Wielka AFERA w "Dance Dance Dance". Cypryański zareagował na DOGRYZKI jury