W sierpniu zeszłego roku doszło do ogromnej tragedii na Jeziorze Kisajno na Mazurach. Zginął Piotr Woźniak-Starak, który wypadł z motorówki. Był to ogromny cios dla rodziny zmarłego producenta. Szczególnie mocno przeżyła to prezenterka Agnieszka Woźniak-Starak. Wdowa po zmarłym Piotrze wycofała się z życia publicznego aby w spokoju dojść do siebie po ogromnej tragedii. Do pracy w mediach wróciła w 2020 roku. Pracuje w radiu, a w telewizji zaczęła od "Dzień Dobry TVN", gdzie wita widzów stacji wraz z Ewą Drzyzgą.
Prezenterka, która powoli wraca do siebie, musi mierzyć się z wieloma tematami podczas rozmów z gośćmi. Oprócz radosnych, zdarzają się też te mniej przyjemne. Wszystko zależy od osoby, z którą rozmawia. Czasem jedno słowo może wprowadzić w niezręczny nastrój. Podobnie było na antenie "Dzień Dobry TVN" w poniedziałkowy poranek.
ZOBACZ: Zwycięzca "Masterchefa" miał trudne dzieciństwo. To brat znanego aktora
Jak zawsze, kuchnia DDTVN gościła utalentowanego kucharza. Tym razem był to brat aktora Rafała Zawieruchy. Grzegorz Zawierucha, który wygrał 8. edycję show "MasterChef" powiedział coś, co mogło przywołać na myśl tragiczne wydarzenia z nocy na Mazurach.
Agnieszka Woźniak-Starak tuż po wejściu na antenę zaczęła: - Przenosimy się do pasjonata kuchni i żeglarstwa... - zapowiedziała Grzegorza Zawieruchę prezenterka. Również Ewa Drzyzga postanowiła powiedzieć jedno zdanie: - Kuchnia na Mazurach najlepsza. Jednak to, co powiedział Zawierucha, wprawiło widzów w osłupienie: - Obydwoje mamy chyba słabość do łódek... najbardziej kocham żeglować - kontynuował kucharz. Jak myślicie, wyszło niezręcznie?