Robert Rozmus zalicza wpadkę w "Pytaniu na śniadanie"
Robert Rozmus jest absolutnym świeżakiem "Pytania na śniadanie". Pierwszy odcinek w TVP2 u boku Anny Popek prowadził w sobotę 12 sierpnia. W niedzielny poranek 10 września również ta sama para przywitała widzów. Już na samym początku programu Robert Rozmus zaliczył zabawne wpadkę, nawet Anna Popek była w niezłym szoku. Para prowadzących podczas przywitania się z widzami zaprezentowała tematy, które miały pojawić się w dalszej czyście programu. Wtedy nastąpiła pomiędzy prowadzącymi dość ciekawa wymiana zdań.
Zobacz także: Top model. Striptizerka w show TVN. Piękna Julia zachwyciła jury
"Też chcemy by ten niedzielny poranek państwo tak weszli niespiesznie na spokojnie"- powiedziała Anna Popek.
I wtedy Robert Rozmus wypalił
"Dzisiaj chillujemy. Jest piękny śnieg"
Popek nie kryła swojego szoku. "Śnieg jest?" - zapytała skonfundowana.
Rozmus próbował jeszcze ratować sytuację.
"Śniegu jeszcze nie ma. Piękny dzień!" - powiedział.