Tego nikt się nie spodziewał. Marek Kondrat, którego wszyscy pamiętamy m.in. z roli Adasia Miauczyńskiego w "Dniu Świra", wystąpi w nowym filmie. Właśnie trwają zdjęcia do produkcji "Mała matura 1947" w reżyserii Janusza Majewskiego (78 l.). Kondrat gra tam jedną z głównych ról. I co najważniejsze, zarobi na tym pół miliona złotych.
Aktor dostał rekordową stawkę. Każdy jego dzień na planie został wyceniony na 15 tysięcy złotych. Kondrat zaliczy ok. 40 dni zdjęciowych. Jednak jego zarobki z tego filmu na tym się nie kończą. Producenci planują bowiem zrobienie serialu na podstawie filmu. Za to aktor zgarnie kolejne pół miliona złotych. - Nie wierzę w mój powrót do świata filmu. W końcu swoje już zrobiłem, przez kilkadziesiąt lat pracy zawodowej nakręciłem chyba ponad sto filmów, to już wystarczy - mówił Kondrat w jednym z wywiadów. - To proste - scenariusze, które obecnie powstają, mnie już nie interesują - dodał.
Czym zatem skusił aktora reżyser filmu? Może właśnie tak rekordową stawką za kilkadziesiąt dni pracy na planie. A może po prostu Kondrat uznał, że scenariusz "Małej matury 1947" jest inny niż wszystkie. Film opowiada o życiu młodego chłopaka, który dorasta w okresie II wojny światowej i tuż po niej. Niewątpliwie będzie to ambitne kino.
Sukces produkcji Kondrat zapewne uczci winem z własnego sklepu...