Tomasz w ubiegłym tygodniu pojawił się w telewizyjnej Dwójce w "Pytaniu na śniadanie". Jego występ wprawił w zdumienie większość ekipy pracującej przy produkcji tego programu.
- Nie wiadomo było, o co dokładnie chodzi, dlaczego akurat on ma być gościem i jakie tematy mają zostać poruszone na wizji - mówi osoba pracująca w TVP.
Czyżby ten występ był zapowiedzią wielkiego powrotu Kammela do telewizyjnej Dwójki?
- Coś jest na rzeczy. Wiadomo, że Tomek to medialne zwierzę, które kocha tę robotę i tak łatwo nie da za wygraną. Będzie chciał wrócić do TVP, a teraz stara się oczyścić swój nadszarpnięty ostatnimi skandalikami wizerunek - mówi nasz informator.
A jest ku temu okazja. Ekipa "Pytania na śniadanie" ma problemy kadrowe. Po zwolnieniu Jana Pospieszalskiego (54 l.) i objęciu fotela szefa TVP Sport przez Włodzimierza Szaranowicza (60 l.) w programie brakuje dwóch prowadzących.
- Na razie Tomek był tylko gościem - mówi Alicja Resich-Modlińska (56 l.), szefowa "Pytania na śniadanie". - O resztę proszę pytać dyrektora TVP 2.
Wczoraj Rafał Rastawicki (38 l.) był jednak nieosiągalny.