Michał Milowicz (38 l.) jest wielki! W dosłownym i przenośnym znaczeniu. Aktor po poważnym wypadku na treningu programu "Gwiazdy tańczą na lodzie" postanowił się nie poddawać i wrócić na lód!
Niedziela. Zbliżała się godzina 22... Michał trenował swój układ, chwila nieuwagi i aktor z impetem upadł na lód. Głośny huk upadającego ciężkiego ciała zerwał na nogi wszystkich. Michał stracił przytomność. Już siedem minut później karetka zawiozła go do szpitala. Pierwsza diagnoza - złamana noga i wstrząśnienie mózgu. Na szczęście po dłuższej analizie wyszło, że Michałowi nic nie jest.
- Wszystkie kończyny są w porządku, jest tylko trochę poobijany, jak to po upadku - zdradza nam osoba z programu.
Michał nie zastanawiał się ani chwili, postanowił jak najszybciej wyjść ze szpitala i wrócić na lód. Nic dziwnego, w końcu to jedyna szansa dla sympatycznego aktora, żeby... zrzucić zbędne kilogramy. Co mu się bez wątpienia przyda...