Agata Kulesza małżeństwo i burzliwy rozwód
Agata Kulesza wyszła za mąż w wieku 35 lat. Przez wiele lat o aktorce i jej mężu właściwie nic nie było słychać, co na ogół oznacza, że wszystko jest dobrze. - Jestem z Marcinem nie dlatego, że jestem w jakiś sposób uzależniona od toksycznej miłości albo materialnego stanu. Marcin imponuje mi ogromną wiedzą, jest bardzo fajnym gościem. Jesteśmy ze sobą dlatego, że chcemy, a nie musimy. W zgodzie wychowujemy Mariannę. Jesteśmy naprawdę dobrym małżeństwem. To jeden z najlepszych ludzi, jakich w życiu spotkałam - mówiła gwiazda w jednym z wywiadów. Nagle wybuchła "bomba". W 2019 roku Agata Kulesza rozstała się z Marcinem Figurskim. To jednak był dopiero początek prawdziwej rozwodowej burzy z piorunami! Aktorka opowiadała potem w wywiadach różne historie, które mogły naprawdę szokować. Teraz wróciła do tego traumatycznego okresu w rozmowie z magazynem Wysokie Obcasy Extra".
Agata Kulesza wyznaje: "Zobaczyłam kilkoro naprawdę nikczemnych ludzi"
Artystka, która czterokrotnie zdobywała prestiżową nagrodę Orła (za role w filmach: "Róża", "Ida", "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" i "Jestem mordercą"), wyznała, dlaczego zdecydowała się na batalię sądową z byłym już mężem.
Podczas rozwodu nauczyłam się konsekwencji, wielkiej cierpliwości i zrozumienia, że na niektóre rzeczy nie mam wpływu. Ale też niereagowania spontanicznie w złości. Wybrałam drogę sądową, bo uważam, że pewne rzeczy należy załatwiać tam, gdzie działa prawo, i jestem z tego bardzo zadowolona. Może umarła we mnie jakaś naiwność i zobaczyłam kilkoro naprawdę nikczemnych ludzi, co trochę zmieniło mój obraz świata, ale uważam, że to była moja wielka wygrana
- podkreśliła Agata Kulesza, która zdaje sobie sprawę z tego, że gdyby nie pieniądze i przyjaciele, byłoby jej znacznie trudniej. Jej zdaniem "w traumach najważniejsze są cierpliwość i zrozumienie". Doświadczona przez życie aktorka uważa, że nieprawdziwe jest stwierdzenie, że coś się "nigdy nie skończy". Ma też konkretne rady.
Jeśli coś się zaczyna, musi się skończyć. Inną kwestią jest oczywiście, ile to potrwa. Wiem, że wiele kobiet wstaje rano i zastanawia się, kiedy to się skończy. Sama tak miałam. Ale się skończyło. Trzeba szukać wsparcia. Nawet jeżeli wydaje nam się, że nikt nie może nam pomóc, to wsparcie i tak pracuje wewnątrz ciebie. To, że ktoś powie: "Hej, jak się czujesz? Może ci pomogę? Może cię wysłucham?
- dodała Agata Kulesza.
Zobacz naszą galerię: Agata Kulesza wreszcie się rozwiodła
