Wstrząsające słowa gwiazdy "Na Wspólnej" o ciężko chorej córce. "Staram się o tym nie myśleć"

2022-03-26 13:00

Lucyna Malec (56 l.) od lat samotnie wychowuje córkę, która cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. Gwiazda "Na Wspólnej" nie ukrywa, że jest jej coraz ciężej. Aktorka ma coraz mniej sił i z przerażeniem patrzy w przyszłość...

Wstrząsające słowa gwiazdy Na Wspólnej

i

Autor: AKPA/Piętka Mieszko

Miłosna historia Lucyny Marzec i jej męża miała nie różnić się od innych - planowali założyć rodzinę, a następnie żyć długo i szczęśliwie. Owocem ich związku jest 24-letnia Zosia. Niestety, tuż po urodzeniu dziewczynka dostała drgawek oraz wylewu krwi do mózgu. Co prawda została ona uratowana, jednak zmaga się z nieuleczalną chorobą - dziecięcym porażeniem mózgowym. Mąż Lucyny Malec nie podołał opiece nad chorą córką i odszedł od rodziny, a aktorka samotnie wychowała Zosię. 

Przeczytaj również: Dramatyczne wyznanie gwiazdy "Na Wspólnej": Kiedy spałam moja córka umierała

Choć bezgranicznie kocha swoje dziecko, gwiazda "Na Wspólnej" nie ukrywa, że jest jej ciężko. Podczas rozmowy z Pauliną Smaszcz przyznała, że nie wyobraża sobie, co będzie za jakiś czas - w końcu ma coraz mniej sił, a opieka nad Zosią wymaga ciągłego zaangażowania.

Brakuje mi pomysłu na przyszłość, ale także staram się za bardzo o tym nie myśleć. Bo właściwie nie wiem, co mogę wymyślić. Staram się ten temat odpuścić. Coś samo musi przyjść, bo sama tego nie wymyślę. Ale nie wiem, jak będziemy funkcjonowały - przyznaje z rozbrajającą szczerością. 

Aktorka tłumaczy, że od zawsze martwi się o przyszłość, gdyż samotne wychowywanie córki z porażeniem mózgowym jest bardzo wymagające na każdej etapie jej rozwoju. "Możemy tylko cieszyć się każdym kolejnym dniem" - mówi o sobie i Zosi. 

Lucyna Marzec postanowiła także odnieść się do pytań o to, kiedy znajdzie drugą połówkę. 

Nie jesteśmy żadną połówką, nie czekamy na żadną drugą połówkę jabłka czy pomarańczy. Jesteśmy całością. Kobiety mają tendencję, że czekają na kogoś, kto je dopełni. Ale kto ma cię dopełniać? - zauważyła. 

Podczas wywiadu, którego udzieliła Vivie! w 2018 roku, Lucyna Marzec opowiedziała nieco więcej o tym, jak wygląda funkcjonowanie z niepełnosprawną córką. Przyznała wówczas, że Zosia nie jest i nie będzie samowystarczalna. 

Zobacz też: Przez lata była gwiazdą "Na Wspólnej". Po rozstaniu z serialem postawiła na własny, nietypowy biznes. Co dziś robi Ilona Wrońska?

Jest chora, nie mówi, nie chodzi samodzielnie, nie potrafi się sobą zająć. Gdyby teraz siedziała tu z nami przy stoliku w tej kawiarni, przywitałaby się z tobą, byłaby uśmiechnięta, piłaby sok albo kawę, uczestniczyłaby milcząco w naszej rozmowie, ale gdy zostawi się ją samą, nie wykaże żadnej inicjatywy, nie wykona wokół siebie żadnej czynności. Cały czas trzeba ją stymulować, pobudzać do życia - opowiadała. 

Aktorka nie ukrywa, że samotne macierzyństwo jest niezwykle trudne, a na jej drodze pojawia się dużo przeszkód. Przed kilkoma miesiącami przyznała także, że jest coraz słabsza oraz świadoma faktu, że będzie mieć jeszcze mniej sił. Nie chciałaby jednak, by Zosia trafiła do ośrodka.

Zobacz, które inne gwiazdy nie mają partnerów:

Sonda
Oglądasz "Na Wspólnej"?
Gwiazda "Na Wspólnej" opala się nago

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki