Anita to uczestniczka 5. edycji "Sanatorium miłości", która już w pierwszym odcinku wywołała sporo kontrowersji. Kobieta określiła, jakie są jej oczekiwania wobec mężczyzn. Z uwagi na to, że w przeszłości została wykorzystana finansowo na 370 tys. złotych, nie chce utrzymywać swojego partnera. Szczerość dentystki z Bydgoszczy wywołała jednak efekt odwrotny do zamierzonego. Seniorka dostała łatkę kobiety, która patrzy na mężczyznę przez pryzmat grubości jego portfela. Po emisji pierwszego odcinka spadła na nią fala krytyki, a nawet hejtu.
W 2. odcinku programu Anita wyznała, że ma depresję i dobrze funkcjonuje dzięki antydepresantom. Niestety po tym szczerym wyznaniu seniorka również musiała zmierzyć się z hejtem. Na szczęście znaleźli się również tacy widzowie, którzy wspierali ją i gratulowali jej odwagi.
Anita z "Sanatorium miłości" opowiedziała o chorobie psychicznej. "Nikt nie zwracał uwagi"
W ostatnim, 4. odcinku "Sanatorium miłości" Anita otworzyła się przed Martą Manowską. Seniorka wyznała, że ma zdiagnozowaną chorobę afektywną-dwubiegunową, która charakteryzuje się nawracającymi epizodami manii i depresji.
- Mam duże skłonności do depresji i denerwuje mnie, gdy ktoś udziela mi porad, takich typowo poradnikowych. [...] Ciągle słyszałam, że szklanka jest do połowy pełna, że jest piękny dzień, szczęśliwy... To tak nie działa. Mam wrażenie, że zmagam się z tym całe życie, od dziecka, tylko o tym się nie mówiło. Pamiętam, że zawsze jako dziecko lubiłam długo spać. Chodziłam do szkoły muzycznej i mówiłam koleżankom, że jak nie zdam egzaminu z fortepianu to "odkręcę gaz" [...]. Mówiłam o tym, tylko nikt wtedy nie zwracał na to uwagi. I tak naprawdę to ja się cały czas zmagałam z tym, tylko ludzie mówili: "jesteś przecież wesoła, jakie ty masz problemy, przecież po tobie nie widać". U mnie jest depresja dwubiegunowa. Najpierw jestem bardzo wesoła, odreagowuj, szaleję, wariuję a potem wszystko opada. [...] Wiele razy sobie myślałam, że gdybym miała jeszcze raz się urodzić i to wszystko powtórzyć to wolałabym się nie urodzić - powiedziała.
Tym razem w komentarzach na oficjalnym profilu "Sanatorium miłości" na Facebooku pojawiły się słowa wsparcia dla Anity.
- Teraz wszyscy, którzy wcześniej atakowali, powinni przeprosić Panią Anitę za ten cały hejt, który na nią wylali. Każdy ma swoją historię, a ocenianie negatywnie człowieka po kilku ujęciach w programie jest niestosowne,
- Pani Anita naturalna, nie przejmowała się hejtem. Bardzo mi się podobało jej zachowanie w dzisiejszym odcinku. Naturalnie, prosto no i szczerze wyjaśniła swoje zachowanie. Polubiłam ją,
- Mam nadzieję, że już nikt nie odważy się hejtować Anity.
- Pani Anito, jak ja Panią rozumiem… Wzruszyłam się. Dziękuję że Pani to opowiedziała,
- Poruszyła mnie wypowiedź Pani Anity - czytamy.
Potrzebujesz pomocy? Nie jesteś sam!
Jeżeli przeżywasz trudności i myślisz o odebraniu sobie życia lub chcesz pomóc osobie zagrożonej samobójstwem pamiętaj, że możesz skorzystać z bezpłatnych numerów pomocowych:
800 70 2222 - CAŁODOBOWY - Centrum Wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym
800 12 12 12 - CAŁODOBOWY - Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka
116 111 - CAŁODOBOWY - Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży
116 123 - CAŁODOBOWY - Telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych
112 - CAŁODOBOWY - Numer alarmowy w sytuacjach zagrożenia życia lub zdrowia