Jacek Rozenek to popularny aktor, a prywatnie - były mąż Małgorzaty Rozenek. Rozwiedli się oni w 2013 roku. Mają dwóch wspólnych synów, Stanisława (17 l.) oraz Tadeusza (13 l.). Choć ich związek nie przetrwał próby czasu, Jacek Rozenek i Małgorzata Rozenek odnoszą się do siebie z szacunkiem. Co więcej, po udarze, który przeszedł w 2019 roku, aktor mógł liczyć na pomoc ze strony byłej żony - również finansową.
Temat choroby Jacka Rozenka regularnie wraca do mediów. Nic dziwnego, wszak aktor był w ciężkim stanie, a lekarze nie dawali mu szans. "Lekarze mówili, że umiera i nie przeżyje nocy" - mówił w jednym z wywiadów Adrian Rozenek, syn Jacka Rozenka. Od tego momentu minęły już niespełna cztery lata, a aktor ma się coraz lepiej, wrócił także do pracy.
Jacek Rozenek otworzył się na temat wiary. To ona pomogła mu w walce o zdrowie po udarze?
Jacek Rozenek chętnie udziela wywiadów, w których opowiada o swoim życiu prywatnym, chorobie oraz walce o pełną sprawność. W ostatniej rozmowie z reporterką Jastrząb Post otworzył się także na temat wiary. Nie jest tajemnicą, że synowie aktora i Małgorzaty Rozenek, Stanisław i Tadeusz, przyszli na świat dzięki metodzie in vitro. Mimo to chłopcy zostali ochrzczeni.
- Ksiądz trochę mnie zaskoczył prorodzinnym podejściem, chociaż ja mam podobne. Byłem bardzo wdzięczny, moi synowie są ochrzczeni, jest cudownie - mówił portalowi Jacek Rozenek. - Co do moich wspomnień z kościoła - naprawdę mam wspaniałe wspomnienia. Oczywiście, trochę dziwi mnie to, co słyszę teraz à propos kościoła i księży - ja nie mówię, że to jest nieprawda - natomiast mi się udało, tak, że było naprawdę świetnie.
Zobacz także: Jacek Rozenek wspomina zarobki przed udarem: "100 tysięcy lekką ręką"
Jacek Rozenek został zapytany, czy wiara pomogła mu w walce z chorobą. Udzielił odpowiedzi, która może zaskoczyć część fanów.
- Wydaje mi się, że nic mi nie pomogło. Nie czułem czyjejś obecności, żadnych rąk położonych na mnie. Czułem dużą niemoc, właściwie brak motywacji przez trzy lata. Ja oczywiście działałem tak, jakbym miał motywację, ale nic mi w tym nie pomagało - opowiadał aktor w rozmowie z Jastrząb Post.
Jak jest obecnie? Aktor wyznał szczerze:
- Wraca [motywacja - red.], naprawdę. Sensu życia nie straciłem, tyle, że straciłem ochotę do walki o to życie. To było dla mnie bardzo zaskakujące. W swoim życiu nie pamiętam takiego momentu, w którym bym miał taki stan, a ten stan trwał trzy lata. Bardzo było ciężko, ale można przez to przejść. Więc chodzę po oddziałach udarowych i rozmawiam z ludźmi. Oni się uśmiechają, ja się uśmiecham. Coś dobrego robię.
Polecany artykuł: