Wszystkie afery Filipa Chajzera. Udawany atak paniki, wulgaryzmy, walka w Fame MMA. Długa lista

2024-07-20 5:25

Filip Chajzer od wielu lat obecny jest w polskich mediach. Jego kariery nie powstrzymały liczne afery, w których odgrywał główną rolę. Było tego naprawdę sporo: udawany atak paniki, wulgaryzmy, oskarżenia o homofobię, zawirowania dotyczące zbiórki na chore dziecko, niestosowne komentarze i kontrowersyjne, wręcz obraźliwe wypowiedzi. Na koniec mamy walkę w Fame MMA, czyli najnowszy rozdział skandali z udziałem Filipa Chajzera. Wygląda na to, że ostatnie poczynania celebryty mogą ostatecznie pogrzebać jego medialną karierę.

Filip Chajzer początkowo był postrzegany w mediach niemal wyłącznie jako "syn Zygmunta Chajzera", znanego i lubianego dziennikarza. Celebryta prędko zapracował na własną rozpoznawalność, budując pokaźne grono wiernych fanów. W świecie show-biznesu 39-latek funkcjonuje już od wielu lat, lecz na przestrzeni ostatnich jego zachowanie budzi skrajne emocje. Afery i skandale z udziałem mężczyzny można by bardzo długo wymieniać. Począwszy od niewybrednych wpisów w mediach społecznościowych, przez udawanie ataku paniki na wizji w TVN-ie, aż po udział w federacji freak fightowej Fame MMA, wyznania o zażywaniu środków niedozwolonych i salwy wulgaryzmów. Opisanie wszystkich afer Filipa Chajzera zapewne zajęłoby sporo czasu, lecz postaramy się przybliżyć przynajmniej te najgłośniejsze. A zaczęło się od 2014 roku i publicznej przepychance z wróżbitą Maciejem. Ówczesny reporter "Dzień dobry TVN" wyśmiał różową koszulę wróżbity, potem pisał do niego o "sexy fotach w wannie". Ostatecznie panowie w pewnym sensie się pogodzili, gdy Chajzer nakręcił reportaż o Macieju, a ten odpisywał w komentarzach, że bardzo mu się ten materiał podobał. Ale to był dopiero początek internetowych dram z udziałem celebryty.

Filip Chajzer na celowniku internautów. Zarzuty o homofobię i skandaliczne zachowanie w "Ameryka Express"

Niecały rok później Filip Chajzer naraził się miłośnikom konkursu Eurowizja, nabijając się z Conchity Wurst, austriackiej drag queen i zwyciężczyni jednej z edycji wydarzenia. Pisał na Facebooku, że ma zdjęcie "z takim okazem", składając Conchicie życzenia z okazji Dnia Kobiet i dodając, że foto też "na dzień faceta jak znalazł". W 2017 roku zaatakował z kolei twórców strony Vogule Poland, którzy ośmielili się skrytykować jego zachowanie. W odpowiedzi celebryta opublikował zdjęcie jednego z nich, pisząc, że gratuluje odwagi "tej pani/panu, czy co to tam jest". Kolejne słowa były jeszcze mocniejsze i bardziej wulgarne. Wówczas, ponownie, zarzucono mu homofobię. Gdy padła zapowiedź podjęcia kroków prawnych przez Vogule Poland, Filip Chajzer wydał oświadczenie. - Przepraszam wszystkich, którzy po moich wypowiedziach mogli czuć się dotknięci. Przepraszam was za język, za porównania i za złe emocje - napisał. To jednak nie zakończyło jego "złej passy".

W 2019 roku zdaniem internautów zachował się równie "obrzydliwie". W jednym z odcinków programu "Ameryka Express", w którym brał udział, z kilkoma innymi uczestnikami miał, w ramach zadania przydzielonego mu przez produkcję, całować w usta przypadkowych przechodniów. Do prokuratury wpłynęło wówczas zawiadomienie dotyczące molestowania, złożone przez członków fundacji "Feminoteka". Filip Chajzer ponownie opublikował zdjęcie jednej z dziennikarek, która opisywała sprawę, i wystawiając ją na hejt swoich fanów. Ponadto podawał, że nie przyznaje się do niczego i "wyprasza sobie żenujące oskarżenie". - To samo zadanie realizowało 10 osób. W tym kobiety, które całowały panów, ale rozumiem, że to już nie jest molestowanie - tłumaczył się.

Filip Chajzer i udawany atak paniki. Nawet w TVN pojawił się zgrzyt

Jedna z największych afer, jaką wywołał Filip Chajzer, miała miejsce pod koniec 2019 roku. To wtedy celebryta nagle rozłożył się na kanapie "Dzień dobry TVN", zaczął rozpinać koszulę i krzyczeć, że "dostał ataku". Udawał w ten sposób atak paniki, o którym rozmawiano na wizji. - Zabierz mnie stąd, pomóż mi, przerwa, idziemy na przerwę - wygłosił, ku zażenowaniu widzów. W mediach społecznościowych ludzie zmieszali go z błotem. Do sprawy odnosili się nawet inni pracownicy TVN-u. Dorota Szelągowska napisała, że jego zachowanie było "strasznie słabe", a ona sama przez wiele lat miewała poważne ataki paniki. Potem Filip Chajzer znowu przeprosił. W międzyczasie angażował się w wiele akcji charytatywnych, które po pewnym czasie stały się jego wizytówką, w oczach wielu uznawaną za "próbę ocieplania wizerunku" po każdej wpadce z jego udziałem.

Wulgaryzmy i obrona przez atak. Filip Chajzer nie daje za wygraną

Filip Chajzer ma też na koncie wiele innych afer - część z nich dotyczy życia zawodowego, a część prywatnego. Media rozpisywały się na przykład o zdjęciach, które przed laty trafiły do sieci. Widać na nich, jak całuje się z jakąś "obcą kobietą", która nie była matką jego syna. Nie chciał jednak komentować tej sprawy w mediach, podobnie jak Małgorzata Walczak. W 2024 roku dziennikarze pisali natomiast, że para znów ma się ku sobie, więc najwyraźniej zdrada być może została wybaczona. Filip Chajzer nie wybacza z kolei krytyki, jaka jest kierowana w jego stronę. Nawet konstruktywne zwrócenie uwagi wrzuca do jednego wora z hejtem. Przyjmuje też postawę obrony przez atak. Coraz częściej publicznie posługiwał się wyzwiskami i wulgaryzmami, parę razy zdarzyło mu się przekląć na wizji. Jego zachowanie budzi wielkie emocje w sieci.

Filip Chajzer i afera z Fundacją. Nie wypłacono pieniędzy choremu dziecku

W mediach w maju 2024 roku pojawiły się doniesienia, że śmiertelnie chory 7-letni Oskarek nie może kontynuować leczenia w USA. Matka chłopca wskazywała, że fundacja "Taka akcja" zalega z płatnościami na 350 tys. zł. Kiedy kobieta zaczęła apelować do Filipa Chajzera o zapłatę, to według jej słów gwiazdor zaczął unikać odpowiedzi. Zdaniem celebryty, ta próbowała "wyłudzić pieniądze". Jak ustalił goniec.pl, fundacja Filipa Chajzera "Taka akcja" nie przekazała matce umierającego Oskarka aż 350 tys. zł z przeprowadzonej przez siebie zbiórki. Według serwisu, na leczenie zebrano ponad 1,2 mln zł. Większość tej sumy uregulowano, ale nadal zalegano z wypłatą ogromnej kwoty. Oskarek pilnie potrzebował kontynuacji terapii w USA. Tymczasem strona internetowa Fundacji "Taka Akcja" przestała działać. Fundacja Chajzera przez długi czas wywiązywała się ze swoich zobowiązań i opłacała kolejne faktury. Ale w kwietniu 2024 r. to wszystko się skończyło. Celebryta zaś odpowiadał, że sprawa jest badana przez służby. - Właśnie dzięki czujności fundacji i szybkiej reakcji, kobieta, która wyłudzała pieniądze pod pozorem leczenia chorego dziecka, została zdemaskowana. Fundacja niezwłocznie poinformowała odpowiednie służby oraz prokuraturę o podejrzanej sytuacji, co zaowocowało wszczęciem postępowania w tej sprawie - podał Chajzer w oświadczeniu.

Po wszystkim "obraził się" na media i internautów, którzy zarzucali mu manipulację. Stwierdził, że nie będzie już pomagał w ramach Fundacji, otworzy własną "budkę z kebabem" i będzie prowadził stosunkowo spokojne życie, skupiając się na sobie. Taki stan rzeczy nie trwał długo.

Filip Chajzer w Fame MMA. Wyznania o zażywaniu nielegalnych środków i zdjęcia z synem w sieci

Filip Chajzer w podcaście Kuby Wojewódzkiego twierdził niegdyś, że nigdy nie poszedłby do federacji freak fightowej walczyć za pieniądze. Najwyraźniej zmienił zdanie, dołączając właśnie do Fame MMA. Na konferencji przeklinał i opowiadał o zażywaniu nielegalnych środków. Krytyka była nieunikniona. Ale to nie koniec, bo niedługo później w mediach plotkarskich pojawiła się jego sesja zdjęciowa z synem, którego zabrał na gokarty. Serwis ShowNews stwierdził, że to "wykorzystywanie dziecka dla ocieplenia wizerunku", bo fotki paparazzi wydają się ustawką. Celebryta postanowił zareagować. W mediach społecznościowych zamieścił wpisy, które szybko później zniknęły. Portal Pudelek zdążył je jednak "zescreenować". - Co to za szm*ciarskie g*wnoo, czy ja dziecka na gokarty nie mogę zabrać?! - napisał Filip Chajzer na Instagramie. - Rozumiesz szm**o, która to napisałaś, że w trudnej sytuacji rodzinnej po czymś takim mogę stracić kontakt z dzieckiem??!!! Zabrałem syna na gokarty: mam do tego prawo - dodał. Potem wpisy usunął.

Wygląda na to, że Filip Chajzer jeszcze nie powiedział ostatniego słowa, choć wydaje się, że jego medialna kariera - przynajmniej w takim charakterze, jaki do tej pory znaliśmy - tym razem rzeczywiście zmierza powoli do końca.

Zobacz również galerię zdjęć: Wszystkie afery Filipa Chajzera

Sonda
Czy Twoim zdaniem Filip Chajzer powinien zniknąć z przestrzeni publicznej?
Filip Chajzer nie przestaje zaskakiwać. Jego kebab uzdrowił chłopca?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki