Niefortunna, mówiąc delikatnie, wypowiedź Jadwigi Emilewicz na antenie TVN24 dotycząca strajku kobiet w Polsce odbiła się w mediach szerokim echem. Posłanka, była minister, stwierdziła w wywiadzie, że "wolność kobiety kończy się w momencie, kiedy zachodzi w ciążę". Chodziło o to, że kobieta zostaje wówczas ograniczona wolnością dziecka, które ma urodzić. Po tej wypowiedzi na posłankę spadła fala krytyki i na nic zdały się próby wyprostowania sytuacji, które Emilewicz podjęła. Teraz z kolejnej strony nadszedł cios. Tym razem znana w Polsce dziennikarka Paulina Młynarska napisała w tym temacie kilka gorzkich słów. Na Instagramie zarzuciła rządzącym m.in. to, że nie dbają o bezpieczeństwo i dobro polskich kobiet. Później zwróciła się bezpośrednio do Jadwigi Emilewicz.
"Och, ku*wa, ileż tych wolności jednak zabezpieczyli Polkom politycy, odkąd upadła komuna! Tylko patrząc na zdjęcia pokazujące z lotu ptaka wczorajsze demonstracje, mam nieodparte wrażenie, że polskie matki przewrotnie marzą o innej wolności. O wolności od obłudnego pier...lenia takich ludzi jak pani Emilewicz. Do Pani się zwracam: ty wstrętna, zachwycona własną "dobrocią", narcystyczna babo na usługach patriarchalnych dziadersów! Idź pomnażać swoje "dobro" na własnym podwórku, a polskie matki zostaw w spokoju! Skończyło się meblowanie im życia", czytamy w ostrym wpisie Młynarskiej.
Jak myślicie, przesadziła? A może miała racje? Dajcie znać na naszym Facebooku se.pl.