Zakupy dla Skrzyneckiej i jej ukochanego Marcina Łopuckiego (36 l.) to nie lada zadanie. Wśród jedzenia pełnego konserwantów i aromatów identycznych z naturalnymi para wyszukuje tylko te najzdrowsze, pochodzące z ekologicznych upraw. I tak też było, gdy spotkaliśmy Kasię i Marcina w warszawskiej galerii handlowej, gdzie para robiła zakupy. Aktorka i mistrz fitnessu spędzili między sklepowymi półkami niemal dwie godziny.
Zobacz koniecznie: Skrzynecka w prześwitującej bluzce ZDJĘCIA!
- Zarówno pani Kasia, jak i jej mąż dokładnie czytali etykiety każdego produktu. Wybierali tylko ekologiczne produkty - zdradza osoba, która spotkała małżonków w sklepie.
Ale nie tylko zdrowa żywność interesowała Skrzynecką i jej męża. Oboje nie zapominali też o sobie. Pomimo sklepowego zgiełku nie szczędzili sobie czułości. Przytulali się i całowali, wymieniając się poglądami na temat żywności. I nawet nie zauważyli, że koszyk zapełnił się po brzegi. Niestety, słono ich to kosztowało - bo w kasie młodzi małżonkowie zostawili niemal 600 złotych.
Patrz też: Katarzyna Skrzynecka: W Polsce nie ma prawdziwych plejbojów
Ale co tam pieniądze. Najważniejsze, żeby jedzenie zdrowe i niskokaloryczne było. Przecież mąż Kasi, mistrz Europy w fitnessie, musi dbać o nienaganną sylwetkę.