Przy tak intensywnym trybie życia, jaki prowadzi Figura (47 l.), utrata prawka to istne przekleństwo. Kursowanie między domem na warszawskiej Saskiej Kępie, Teatrem Dramatycznym i restauracją w Śródmieściu, której jest współwłaścicielką, słono ją kosztuje. A do tego dochodzą jeszcze bankiety, z których też trzeba wrócić. Jak nic gwiazda dziennie wydaje na taksówki co najmniej 100 zł.
Trudno jednak wyobrazić sobie Figurę stojącą na przystankach tramwajowych. Szczególnie teraz, gdy mamy ostrą zimę. A i spacer jest raczej niemożliwy. Aktorka uwielbia szpilki, ale daleko by w nich nie zaszła.
Dlatego aktorka musiała zaprzyjaźnić się z taksówkarzami. - Jest naszą ulubioną klientką - powiedział jeden z nich.
Szkoda jednak, że pania Kasia nie skorzystała z ich usług, gdy w ubiegłym roku po wypiciu wina wsiadła za kierownicę. Do dziś miałaby prawo jazdy i 3 tysiące miesięcznie w kieszeni.