Siedemdziesięcioletnia aktorka wciąż zachwyca swoją figurą. Dobra kondycja Grażyny Szapołowskiej nie bierze się jednak z powietrza. Gwiazda od lat solidnie pracuje nad swoim wyglądem i wcale nie musi wyciskać z siebie siódmych potów na siłowni. Artystka stawia na ruch na świeżym powietrzu. Szapołowska już wiosną ucieka z zatłoczonej stolicy do swojego apartamentu w Juracie i każdą wolną chwilę spędza na spacerach oraz zabawach z psami na plaży. Ale nie tylko.
Grażyna Szapołowska wierzga nóżkami na plaży!
Fotoreporterzy podpatrzyli niedawno panią Grażynę jak solidnie ćwiczyła brzuszki w towarzystwie znanej projektantki Doroty Goldpoint, która także w sezonie stacjonuje w Juracie, gdzie ma swój butik. Panie sprawnie zadzierały nogi do góry, a także robiły skłony do przodu. Przy okazji słońce pieściło ich zgrabne ciała swoimi promieniami. – Ćwiczyłyśmy brzuszki. Trzeba dbać o mięśnie brzucha – uśmiecha się w rozmowie z nami Dorota Goldpoint zapytana o wygibasy na plaży.
Swego czasu Grażyna Szapołowska a dała nam się namówić na zwierzenia, w których poruszyliśmy również temat obserwujących gwiazdę paparazzi. Nie ma się co dziwić, bo aktorka wciąż wygląda bardzo apetycznie w kostiumie kąpielowym. Ubolewała jednak nad tym, że nie ma już warunków do tego, by kąpać się w morzu nago. - Nawet jak idę czasem gdzieś bardzo daleko z psem, to nie mam szansy już się kąpać tak jak kiedyś kochałam nago, tylko muszę uważać, bo do mojej ulubionej Juraty przyjeżdża coraz więcej ludzi, więc nie wypada chodzić nago w pewnym wieku - mówiła "Super Expressowi" Szapołowska w 2021 roku i zarzekała się, że nie zobaczymy już jej nagiej na ekranie.
Grażyna Szapołowska: Już więcej się nie rozbiorę!
Gwiazda nie miała problemów z nagością na ekranie. Wielokrotnie w filmach pokazywała swoje wdzięki oraz odgrywała odważne sceny intymne. Jej boskie ciało można było podziwiać, m.in. w „Zapachu ziemi”, „07 zgłoś się”, „Wielkim Szu” czy „Medium”. Kadry z tych produkcji cieszą do dziś niejedno męskie oko. Po latach wyznała, że rozbierała się tylko dla pieniędzy! - Zawsze gaża była najważniejsza, a nie scenariusz - wyznała Szapołowska. - Żartując powiedziałabym, że dopiero zaczynam, ale mówiąc na serio - nie - odpowiedziała Szapołowska zapytana, czy dałaby się namówić jeszcze raz na rozbieraną rolę.