O tym , że zwycięzca "Milionerów" nie dostaje pełnej wygranej wiadomo od dawna. Każdy uczestnik teleturnieju od wygranej musi zapłacić 10 procentowy podatek. Tym samym znacznie uszczupla się wygrana. - Otrzymałem 899 990,85 zł - wyznał wprost Tomasz Orzechowski w wywiadzie dla serwisu Plejada. Przypomnijmy, że finałowe pytanie w "Milionerach" brzmiało: Kto w połowie XIX w. skomponował "Modlitwę dziewicy"? Wytrawny gracz teleturniejowy od razu znał odpowiedź i wskazał na Teklę Bądarzewską z Mławy (pochowana jest na Starych Powązkach w Warszawie). Orzechowski został zapytany także o to co najbardziej zaskoczyło go planie "Milionerów". Gracz zdradził zaskakujące kulisy teleturnieju. - Jedyne, co mnie zaskoczyło, to fakt, że w studiu obok nagrywają program Kuby Wojewódzkiego - wyznał. - W teleturniejach nie gram dla pieniędzy, jakakolwiek wygrana to tylko słodki dodatek. Najważniejsza jest dla mnie radość z gry i mam nadzieję, że będę miał ją już niedługo - dodał.
Zwycięzca "Milionerów" wydaje pieniądze lekką ręką. "Czasami potrafię zaszaleć"
Warto wiedzieć, że Tomasz Orzechowski brał udział w Teleturnieju Mistrzów Va Banque. Doszedł tam do półfinału i musiał uznać wyższość Pawła Jackowskiego. Z kolei w "Jeden z dziesięciu" jest graczem, który zdobył najwyższą w historii liczbę punktów w pojedynczym odcinku (533). Gracz ma także szczęście w zwykłych loteriach. - Kupię napój energetyczny, wygrywam 200 zł. Kupię ser, kolejny 1 tys. zł. Gorzej mi idzie w zdrapkach, ale i tak uważam, że szczęście przychodzi hurtem - zakończył.
Przypomnijmy, że milion złotych w "Milionerach" wygrali także: Krzysztof Wójcik (2010), Maria Romanek (2018), Katarzyna Kant-Wysocka (2019) oraz Jacek Iwaszko (2021).