Najwyraźniej i Szyca dopadł kryzys. W końcu telefon aktora nie dzwoni tak często jak kiedyś i Borys nie dostaje tylu propozycji zawodowych. A przecież na teatrze kokosów nie zbije. Nic zatem dziwnego, że aktor liczy na wsparcie ukochanej.
Zobacz: Joanna Krupa na wojnę z CELLULITEM wydaje 3 tysiące MIESIĘCZNIE!
Ostatnio spotkaliśmy zakochaną parę w Galerii Mokotów w Warszawie. Postanowili coś przekąsić w jednej z modnych knajpek. Z racji tego, że u Borysa się nie przelewa, on nie zamówił nic do jedzenia. Dlatego gdy na stole pojawiło się danie Justyny, Szyc szybciutko wbił widelec w jej jedzenie. Na koniec jeszcze to ona zapłaciła za posiłek. Z lekkim rozczarowaniem wyliczała kwotę. Ale czego nie robi się dla miłości...
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail