Hugh Jackman: Wyjątkowy w naszych czasach

2010-02-21 10:17

Gdy w filmie "Kate i Leopold" Hugh Jackman (48 l.) obejmował Meg Ryan, wszystkie kobiety siedzące na kinowej widowni chciały się znaleźć na jej miejscu...

Hugh Jackman to kolejny, po Melu Gibsonie, Australijczyk (urodzony w Sydney) w Hollywood. Do fabryki snów trafił dopiero 10 lat temu, i w zeszłym roku już prowadził oscarową galę, a tego zaszczytu nie dostępują wszyscy. Wielu gratulowało mu, że był jednym z najlepszych gospodarzy tej imprezy.

Kariera Jackmana, z wykształcenia dziennikarza (!), rozwinęła się w zawrotnym tempie po roli Logana Wolverine'a w filmowym hicie "X-Men", który kontynowano w trzech kolejnych obrazach wciąż z Jackmanem jako głównym bohaterem.

Hugh ma wszelkie atuty, by stać się jednym z najbardziej wziętych aktorów na świecie. Nie tylko dlatego, że ma talent dramatyczny, ale sprawdza się też jako aktor musicalowy - świetnie śpiewa. W roku 2004 zagrał główną rolę w musicalu "Boy from OZ", opowiadającym o życiu australijskiego piosenkarza i autora piosenek Petera Allena. Za tę rolę dostał nagrodę Tony (2005).

Jackman ma też inne atuty. Jest wysoki (188 cm wzrostu), przystojny (w 2009 roku znalazł się na szczycie listy najseksowniejszych mężczyzn na świecie), ma wdzięk i poczucie humoru.

Nic dziwnego, że zagrał XIX-wiecznego amanta, który nagle znalazł się w XXI stuleciu, w komedii romantycznej "Kate i Leopold", partnerując Meg Ryan.

- Hugh jest aktorem wyjątkowym w naszych czasach. Ma klasę dawnych wielkich gwiazd kina, coś z Errola Flynna i Cary Granta - mówi James Mangold, reżyser filmu.

Zachwytów aktorowi nie szczędziła także Meg.

- Hugh naprawdę jest dżentelmenem - mówi Ryan. - To jego wdzięk i urok osobisty sprawiają, że taki właśnie jest Leopold.

Prywatnie Hugh jest mężem aktorki Deborrag-Lee Furness i ojcem dwojga (adoptowanych) dzieci - Oscara i Avy, i bardzo sobie chwali małżeński stan.

- Różnie bywało - wspominał swoje afery miłosne w jednym z wywiadów. - Czasami ja porzucałem, czasami zostawiano mnie. Nie zawsze umiałem zachować się porządnie. Dziś, z perspektywy czasu, dochodzę do wniosku, że małżeński związek jest o wiele fajniejszy niż samotność.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają