Edyta Górniak wyjechałam do USA, by chronić mojego synka. TYLKO u nas!

2016-10-03 7:00

Dla Edyty Górniak (44 l.) i jej syna to wielka życiowa zmiana. Od miesiąca mieszkają w Los Angeles, a Allan (12 l.) chodzi już do amerykańskiej szkoły. Tylko "Super Expressowi" gwiazda opowiedziała o powodach przeprowadzki i o tym, jak wyglądają ich pierwsze tygodnie w Ameryce.

Przeprowadzka do Krakowa wydawała się życiową rewolucją. Jednak po kilku miesiącach Edyta Górniak zdecydowała się na jeszcze większą zmianę. Od przeszło miesiąca piosenkarka zaczyna nowe życie z dala od Polski - w Los Angeles, gdzie wynajęła dom i zapisała syna do szkoły.

- Od jakiegoś czasu myślałam o tym, byśmy mogli z Allanem mieszkać w miejscu, gdzie mamy o wiele więcej spokoju niż w Polsce, ale też wszelkie możliwe pola rozwoju. I dlatego wybraliśmy Stany Zjednoczone - zdradza "Super Expressowi" Edyta.

Głównym powodem ich przeprowadzki jest spokój Allana. Serce Edyty raduje się, gdy w Stanach widzi syna wyluzowanego i spokojnego. Nikt nie wie o tym, że jego ojciec pod wpływem narkotyków zabił na przejściu dla pieszych kobietę.

- On jest tam zupełnie inny, rozluźnia się. Tam zrzuca swój bagaż życiowych doświadczeń, trudnych emocji, które tu nie towarzyszą mu na co dzień, ale gdzieś go ukształtowały. Tam nikt nie wie o tych ciężarach. On nie musi chować wstydu, nikt nie wytyka go palcami. Od rana do wieczora chce coś robić. Gra na fortepianie, rysuje. Otwiera się, jest kreatywny, bo czuje się tam bezpieczny. Obserwuję to jako mama - tam nie ma tego ciężaru w sercu, który miał tutaj - tłumaczy nam szczerze Górniak.

Allan w Stanach cieszy się dużym zainteresowaniem, a mama jest w jego cieniu, bo... nikt jej nie zna.

- W szkole jest jedynym dzieckiem z Polski, więc wszyscy pytają go na przykład o papieża. O mnie nie pytają, tam mnie nikt nie zna, co jest wspaniałe - śmieje się Edyta. - Kiedy idziemy ulicą, to tylko on zwraca uwagę ludzi. Ma charakterystyczny styl, fryzurę, czuje, że jest DJ-em, ludzie go zaczepiają, mówią, że fajnie wygląda. Więc on naprawdę fajnie się tam czuje. To jest niesamowite, bo gdy w Polsce gdzieś szliśmy, ludzie zaczepiali mnie, Allan był troszeczkę w cieniu. Tam on jest ważniejszy! - mówi Górniak.

Edyta nie zamierza jednak zapomnieć o Polsce.

- Obiecuję, że nigdzie na długo się nie oddalam. Cały czas jestem zameldowana w Krakowie, będziemy tu przyjeżdżać, bo tu mamy rodzinę, a ja moją ukochaną publiczność i pierwszą scenę, która zawsze będzie dla mnie najważniejsza - zapewnia nas gwiazda.

Zobacz: Agnieszka Chylińska nie wie jak żyć!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają