Piotra razem z teściową spotkaliśmy w Helu. Z synkiem Konstantym (2 l.) i Wandą Ferenstein spacerował uliczkami miasteczka. W tym czasie jego żona przygotowywała się do zawodów hipicznych. Ale dziennikarz wolał spędzać te wolne od pracy chwile z dala od koni.
- Byliśmy w fokarium. Synowi bardzo się tam podobało - opowiada "Super Expressowi" Piotr Kraśko i aż się uśmiecha na wspomnienie minionego weekendu. - Polecam wszystkim.
Dziennikarz ma idealne stosunki z mamą swojej żony. Wręcz ją uwielbia, jak wiele razy podkreślał w wywiadach. Nic dziwnego, że w jej towarzystwie chętnie spędza czas i zabiera ją na spacery.