Blisko rok temu Agnieszka Kotulanka zniknęła z serialu. Miała problemy ze zdrowiem. Media pisały o depresji i problemach z alkoholem. Twórcy serialu nie komentowali tych doniesień, postanowili jednak dać jej szansę, poczekać... W scenariuszu wysłali Krystynę na leczenie do Bostonu, do Stanów Zjednoczonych.
Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jeszcze niedawno, bo w marcu, mówiono "Super Expressowi", że powrót aktorki zaplanowano na sierpień. Ale teraz to już pewne, tak się nie stanie! Twórcy produkcji nie mogą już dłużej na nią czekać. Postanowili ją uśmiercić.
- Nie będąc w pełni przekonani o całkowitej dyspozycyjności aktorki do grania i - przede wszystkim - nie mogąc bez końca przewlekać i tak już przekraczającego wszelkie rozsądne granice pomysłu scenariuszowego, zdecydowaliśmy się jednak na zakończenie wątku Krystyny - informują producenci Paweł Karpiński i Wojciech Niżyński. - Jest to decyzja, która nie przyszła nam łatwo. Agnieszce Kotulance dziękujemy za lata pracy i aktorski udział w powstanie serialu. Życzymy jej powrotu do zdrowia i wierzymy, że będziemy jeszcze mogli podziwiać ją w wielu wspaniałych kreacjach filmowych i teatralnych.
Krystyna Lubicz umrze zaraz po tym, gdy samolot wyląduje na Okęciu. Skona na rękach córki Agnieszki ze słowami na ustach "Kocham was". Czekająca na lotnisku stęskniona rodzina już jej żywej nie zobaczy...